J. Szamałek "Morze Niegościnne"

Morze Niegościnne to moje drugie spotkanie z twórczością Jakuba Szamałka. I muszę Wam powiedzieć, że tak jak po powieść Kiedy Atena odwraca wzrok sięgałam z lekką nutką dystansu i sceptycyzmu, tak po drugą książkę autora sięgnęłam, jako po pewniak. 

Leochares wraz ze swoją rodziną z Aten dotarł do miast Bosporu położonych nad Morzem Czarnym. W tym miejscu szukał spokoju i szansy na nowe życie z dala od polityki i wojen. Jednakże wbrew swojej woli zostaje rzucony w sam środek spisu, który ma wstrząsnąć całym starożytnym światem. W siedzibie władcy Bosporu zostaje zamordowany poseł, który prowadzi sekretne negocjacje. Leo musi znaleźć morderce zanim wiadomości o jego śmierci zburzą kruchy pokój. W trakcie śledztwa główny bohater obnaża sieć pałacowych intryg oraz bliżej poznaje ludy zamieszkujące rubieże ówczesnego znanego świata. Leochares odkrywa również, że jego małżonka zna się na prowadzeniu śledztwa nie gorzej niż on sam. Mimo to wspólne dochodzenie prawdy zamiast ich zbliżyć powoduje, że ich związek staje pod znakiem zapytania.

Sięgając po Morze Niegościnne chciałam przeczytać kryminał, który nie tylko będzie ambitniejszy od Londynu we krwi, ale również spowoduje, że przeniosę się w zupełnie inną rzeczywistość. Pamiętając poprzednią książkę Szamałka przeczuwałam, że nie zawiodę się na tej powieści. Tak też było!:)
Autor daje nam do ręki książkę z wartką akcją i niemalże na każdym kroku zaskakuje nas nie tylko rozwojem śledztwa, ale także postaciami, które kreuje. Pisarz zręcznie dawkuje nam informacje, co sprawia, że zakończenie ma szansę być dla odbiorcy zaskoczeniem. W Morzu Niegościnnym mamy okazję zobaczyć starożytnych Greków nie jako papierowe i wyidealizowane postacie, ale także jako ludzi, którzy mają swoje marzenia, plany i obawy oraz wiodą zwykłe życie pełne trosk, nadziei i radości. W tej powieści czytelnik jest motywowany do zerknięcia pod płaszczyk pozorów i czujności, czego w wielu powieściach brakuje. 
Bardzo polubiłam klimat powyższej powieści, ich bohaterów i sposób w jaki przedstawiana jest starożytność - a właściwie ludzie żyjący w tamtych czasach. Niestety miałam to nieszczęście, że uczący mnie historycy skutecznie zniechęcali mnie do tego okresu w historii poprzez sposób, w jaki o nim mówili, a podczas przygotowań do matury był on dla mnie zmorą niemalże nie do pokonania. Dlatego też moje spotkanie z tą publikacją sprawiło, że nie dostaję uczulenia na najmniejszą chociaż wzmiankę o starożytności. Chciałam sobie dawkować przyjemność, jaką było czytanie Morza Niegościnnego, jednakże przez ponad 100 ostatnich stron nie potrafiłam się oderwać od tej powieści i pochłonęłam je niemalże jednym tchem... Podczas lektury tejże powieści nie raz wstrzymywałam oddech, uśmiechałam się pod nosem, albo po prostu wybuchałam śmiechem, ponieważ pewne sytuacje wywoływały u mnie bardzo pozytywne skojarzenia. 
Dziś wiem, że jeżeli Jakub Szmałek opublikuje coś jeszcze ja z pewnością będę chciała po to sięgnąć. Na koniec mogę Wam jeszcze napisać, że cieszę się, iż trafiłam na tak zdolnego polskiego autora, który dla mnie jest nadzieją na to, że z naszą rodzimą literaturą nie jest jeszcze tak źle;)

A Wy znacie już powieści tego pisarza?

Komentarze

  1. oj, zachęcasz, zachęcasz... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polski autor? w takim razie koniecznie musze siegnac po ta ksiazke :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się fajnie, ale po całym roku nauki, sięgam teraz po same lekkie pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ to jest lekkie, tylko, że jest to kryminał;)

      Usuń
  4. Jestem na studiach historycznych więc wyidealizowany obraz starożytnych greków już na pierwszym roku został podarty, zdeptany, zgwałcony, podwójnie przeżuty i spalony. Ucząc się do egzaminu miałam wrażenie, że dla nich najlepszą rozrywką było prowadzenie wojen i bitew.
    Ale tą książką mnie zaciekawiłaś, jeszcze nie spotkałam się z kryminałem z akcją toczącą się w tym okresie. Na razie to zrobiłam sobie przerwę od historycznym rzeczy ale za jakiś czas może jakoś rozejrzę się za tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:), tym bardziej, że autor jest doktorantem na renomowanej Angielskiej uczelni i specjalizuje się w starożytności:)
      Przed tą pozycją proponuję też przyjrzeć się powieści "Kiedy Atena odwraca wzrok" też jest genialna;)

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tym pisarzu jeszcze;)

    OdpowiedzUsuń
  6. już pisałam chyba że jestem fanką zupełnie innej literatury, ale ta zapowiada się całkiem fajnie, no a do tego trzeba wspierać polskich artystów przecież :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie jestem fanką polskich autorów, ale zachęciłaś mnie i może przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja normalnie też nie przepadam za polskimi autorami, ale Szamałek z powodzeniem mnie do siebie przekonał:)

      Usuń
  8. Kryminał umieszczony w czasach starożytnych? Chętnie sięgnę po tę książkę. Starożytność to moja ulubiona epoka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tym bardziej polecam - łącznie z "Atena odwraca wzrok" tego samego autora.

      Usuń
  9. Widzę, że kolejny dobry polski autor :) z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłem trochę negatywnie nastawiony do tej książki, ale Twoja recenzja mnie do niej przekonała :D Z chęcią teraz po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.