"Na skraju ciszy" K. Ohlsson

Na skraju ciszy autorstwa Kristiny Ohlsson czekało na mnie długo. Dziś żałuję, że kazałam tej książce tyle na siebie czekać. A to dlatego, że dość długo miałam pod nosem bardzo dobry kryminał. 
Na skraju ciszy - Kristina Ohlsson

W lesie w Midsommarkeansen pod Sztokholmem zostaje znalezione ciało młodej kobiety. Okazuje się, że to zaginiona przed dwoma laty studentka. W trakcie śledztwa policja w tym samym miejscu znajduje kolejne zwłoki. Okazuje się, że znalezienie ciał to początek skomplikowanej sprawy, w której wątki mieszają się, a sprawca nie jest oczywisty do samego końca. Tropy w śledztwie doprowadzają funkcjonariuszy policji do starej kobiety mieszkającej w domu opieki, która kiedyś była uznaną autorką bajek dla dzieci. Od trzydziestu lat jednak nie wypowiedziała ani jednego słowa. Ekipa śledcza powoli dochodzi do przerażającej prawdy, a policja trafia na trop mordercy, który jest w stanie zabić każdego, kto zechce mu przeszkodzić w egzystencji, którą na co dzień wiedzie. 

Na skraju ciszy jest moim pierwszym spotkaniem z autorką. Przed podejściem do tej powieści myślałam, że będzie to kolejny kryminał jakich wiele. Jednakże bardzo mile się rozczarowałam:) Kristina Ohlsson zaskoczyła mnie mnogością wątków oraz tym jak się ze sobą łączyły i przeplatały. W trakcie czytania musiałam bardzo się skupić, żeby  się nie pogubić w akcji, co z jednej strony było minusem, a z drugiej było plusem, gdyż w kryminałach chodzi własnie o to, że nie może być tak łatwo;p.
W powieści ukazany jest tok śledztwa oraz ludzka twarz funkcjonariuszy policji - ich problemy i rozterki, z którymi muszą sobie radzić w codziennym życiu i nie mogą pozwolić, żeby miały wpływ na ich pracę co jak się okazuje nie zawsze jest takie łatwe jak może się wydawać. Moją uwagę przykuła też postawa staruszki mieszkającej w domu opieki - jej determinacja i poświęcenie dla syna, którego chroniła tyle lat biorąc na siebie odpowiedzialność za jego czyny. To niezwykłe jaką siłę potrafią znaleźć w sobie rodzice jeżeli chcą ochronić własne dziecko. Na szczęście wspomniane przeze mnie wątki nie są głównymi w powieści. To sprawiłoby, że Na skraju ciszy byłaby tylko przeciętną publikacją. Kristina Ohlsson skupia się przede wszystkim na zbrodni i śledztwie, które jest z nią związane. Cieszę się, że w końcu trafiłam na kryminał bez zbędnie rozbudowanych wątków pobocznych. A to sprawiło, że mam ochotę przyjrzeć się bliżej powieściom powyższej autorki. Mam nadzieję, że dorwę gdzieś również dwie pozostałe powieści tej pisarki:)

Być może panująca moda na skandynawskie kryminały sprawia, że znajdują się ludzie, którzy nie mogą już patrzeć na twórczość tamtejszych autorów. Sama też pewnie nie skusiłabym się na powyższą powieść, gdyby nie współpraca z wydawnictwem Prószyński i S-ka. Wiem, że blogerzy są często krytykowani za przyjmowanie egzemplarzy recenzenckich jednak ja sobie to cenie chociażby ze względu na to, że dzięki temu znalazłam kilka literackich perełek takich jak ta:) oraz możliwość prowadzenia współpracy pozwoliła mi na przekonanie się do nowoczesnych form książek. 

Znacie już Na skraju ciszy? A może zamierzacie przeczytać? 

Komentarze

  1. Czytałam niedawno i również mi się podobała. Z tą staruszką to lekko jednak zaspoilerowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle nie mam czasu ,ale kiedyś nadrobie z czytaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak bardzo chcę to znajduję czas, ale ja jestem tylko lekko świrniętym molem książkowym;p

      Usuń
  3. Nie zrozumiałam mody na Skandynawie, nie zachwycił Larsson i Nesbo. Ale jak mówicie, że ta książka może się spodobać to spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
  4. książka niestety nie dla mnie - nie moje kategorie literackie :)czytam jak musze ...

    masz racje co do egzemplarzy recenzenckich ja też dzięki nim odkryłam kilka perełek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje gatunki, które przeważnie czyta. Ja np. nie sięgnę chociażby po panią Michalak czy jak jej tam;)

      Usuń
  5. Mi samej skandynawskie kryminały nie podpasowały ale może podsunę tę książkę mojej mamie, od kiedy przeczytała Millenium to łyka takie książki jak pelikan. Przynajmniej nie mam problemów z kupowaniem prezentów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta autorka pisze świetnie.....Z biblioteki udało mi się wypożyczyć tylko kilka pozycji....Niestety tylko parę pozycji biblioteka posiada..A szkoda .Polecam jej ksiazki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.