Agata
Christie jest pisarką, której nie trzeba przedstawiać żadnemu z
miłośników literatury kryminalnej, ponieważ jej powieści są już
klasykami i chyba każdy z nas przynajmniej słyszał o tej autorce.
Ja już jakiś czas przymierzałam się do przeczytania chociażby
jednej z jej powieści, jednak zawsze coś mi przeszkadzało. Do
czasu. Jakiś czas temu pożyczyłam od jednej z koleżanek
Morderstwo w
Orient Expressie i
okazało się, że wiele traciłam nie znając tej autorki.
Powieść,
którą dostałam w swoje ręce jest świetnym kryminałem dla kogoś,
kto oczekuje dobrej zagadki i chce uniknąc drastycznych scen, które
występują w przypadku Morderstwa...
w
minimalnej, a wręcz znikomej ilości.
O
czym opowiada ta książka?
Otóż
w pociągu, który utknął w zaspach popełnione zostaje morderstwo.
Prowadzący śledztwo szybko dochodzą do wniosku, że morderca jest
wśród pasażerów, ponieważ nie ma śladów wskazujących na to,
żeby sprawca uciekł z miejsca przestępstwa po dokonaniu zabójstwa.
Agata Christie
podrzuca nam coraz więcej informacji na temat samej zbrodni jak
również przebywających w pociągu ludzi. Nowe okoliczności oraz
ślady sprawiają, że czytelnik typując sprawcę zaraz zmienia
zdanie wskutek zdobytych wiadomości. Jednakże na końcu okazuje
się, że za każdym razem kiedy wybierałam kogoś, kto może być
mordercą miałam poniekąd rację. Dlaczego? Możecie się tylko
domyślać, a dowiecie się na pewno jak sięgniecie po tą książkę.
Szczerze
mówiąc powyższa powieść nie jest dla mnie powieścią idealną
(ale czy takie w ogóle istnieją?), jednak przeczytałam ją z
zaciekawieniem; a kiedy ktoś ważył mi przerwać mógł spotkać
się z wybuchem irytacji przejawiającym się w braku uprzejmości i
zgryźliwości.
Morderstwo...
to
niepozornych rozmiarów książka, o krótkich rozdziałach, a to
oznacza (bynajmniej dla mnie;)), że czyta się ją szybko i z wielką
przyjemnością. Idealnie nadaje się do przeczytania podczas
weekendu i jest idealną nań propozycją nawet dla zabieganych moli
książkowych.
Jednak
nie wiem czy poleciłabym ją na rozrucj komuś, kto chce zacząć
czytać, a nie ma motywacji do rozpoczęcia. A dlaczegóż to? Z
jednego prostego powodu – powieść ta jest powieścią mało
dynamiczną, która jest oparta na logicznym rozumowaniu
Herkulesa Poirota
i nie uświadczysz tutaj szybkiego rozwoju fabuły pomimo
zaskakujących zwrotów akcji i ciekawie skonstruowanej fabuły.
Przez cały czas miałam wrażenie, że wszystko rozwija się w swoim
spokojnym tempie, co poniekąd wzmagało napięcie, ale mnie
momentami szalenie irytowało. Dlatego też nie polecałabym tej
książki na tak zwany rozruch. Sama pewnie bym jej nie wybrała
będąc podczas rozgrzewki na początku mojego wyzwania
czytelniczego. Jednak wiem, że sięgnę po kolejną książkę tej
autorki – z jednego prostego powodu. A mianowicie dlatego, że
polubiłam to, iż autorka nie pospiesza mnie i pozwala delektować
się każdą stroną swojego dzieła. Osobiście podczas wyboru
książek w bibliotece na pewno sięgnę po coś autorstwa Christie,
póki co muszę uporać się ze stosem innych książek, które
czekają sobie grzecznie w kolejce...
Mieliście
może styczność z tą autorką?
Lubicie
czytać kryminały??
Kryminały czytać uwielbiam :) Książki Agathy Christie znam, oczywiście nie wszystkie, bo całkiem sporo ich napisała. "Mordestwo.." jest chyba jedne z lepszych, lubię Poirota, jest niesamowity. Pierwszą książką tej autorki, którą czytałam było "Dziesięciu murzynków" - rewelacja, serdecznie polecam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam też o "Dziesięciu murzynkach", podobno wydają je pod jakimś bardziej poprawnym politycznie tytułem czy coś. A po inne książki tej autorki na pewno sięgnę.
UsuńZgadza się, książka jest też wydana pod tytułem "I nie było już nikogo".
Usuńno własnie tak myślałam, że jest też inny tytuł, ale nie pamiętałam dokładnie;)
UsuńCzasem lubię sięgnąć po kryminał i zakosztować czegoś innego :) O tej autorce sporo słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji niczego czytać z jej zbioru ;)
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam po nią, bo już mi było głupio, że nie czytałam żadnej z jej książek.
UsuńNo tak, warto znać dobrych autorów :)
Usuńchociażby dlatego, że czasem wstyd ich nie znać.
UsuńWiesz co, ja to kryminały lubię, ale chyba nie mogę ich czytać - nie wiem, jakoś z filmami tego typu jest spoko, oglądam na potęgę. A jak sięgam po tego typu książkę, ta cisza dookoła, skupienie, często wieczorowa pora - to wszystko sprawia, że boję się jak mała dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńA ja już chyba przywykłam do takich rzeczy i nie boję się tak bardzo:))
Usuń