Bardzo lubię różnego typu publikacje i dokumenty opisujące nietypowe historie ludzi. Zatem w momencie kiedy nadarzyła się możliwość przeczytania Zagadek medycyny po chwili wahania zdecydowałam się na tą książkę.
Powyższa pozycja opisuje historie ludzi dotkniętych przez rzadkie przypadłości. Ilu z nas słyszało o napadach padaczkowych wywołanych przez muzykę? Kto wie o tym, że niektórzy ludzie zdający się normalnie funkcjonować cierpią na coś co nie pozwala im rozpoznawać twarzy? Zapewne nieliczni. Zagadki medycyny zostały napisane na podstawie serialu dokumentalnego telewizji ABC, a autorzy osobiście stykali się z chorymi oraz lekarzami opisując życie pacjentów dotkniętych egzotycznymi schorzeniami i lekarzy usiłujących rozwiązać zagadkę by pomóc swoim podopiecznym.
Brzmi ciekawie, więc pewnie ktoś może zastanawiać się dlaczego wahałam się przy wyborze tej pozycji do czytania. Otóż z doświadczenia wiem, że książki stanowiące zbiór opowiadań lub innych tekstów nie podchodzą mi zbytnio i zawsze czuję jakiś niedosyt. Podobnie było i tym razem. Historie, które poznałam często mnie poruszały i sprawiały, że stwierdzałam, iż mam niebywałe szczęście, że nie mam tej czy innej opisywanej przez autorów przypadłości. Najbardziej ujęła mnie historia małżeństw, gdzie jedno z małżonków zapadło na tak zwany zespół zamknięcia. Wzruszało mnie oddanie zdrowej osoby dla tej drugiej i po cichu zaczęłam wierzyć, że może prawdziwa miłość jednak istnieje. Mimo to, że większość historii wzbudziło moje zaciekawienie, to jednak nie mogę powiedzieć, żeby powyższa publikacja mnie wciągnęła. Czasem dopadało mnie wrażenie jakby autorzy po prostu ślizgali się po temacie, który został wciśnięty nieco na siłę (chociaż mam nadzieję, że to tylko moje mylne wrażenie). Poza tym jakoś nie umiem się wczuć w książkę, jeżeli jest ona zbieraniną krótkich historii. Jednakże fakt, iż tego typu książki do mnie zbytnio nie przemawiają, nie oznacza, że nadają się tylko na makulaturę. Po prostu nie wszystkie książki muszą się całkowicie podobać danej osobie (w tym przypadku mnie). Mimo wszystko uważam, że Zagadki medycyny mają w sobie potencjał i mogą znaleźć swoich odbiorców wśród tych z Was, którzy długo muszą jechać do pracy komunikacją miejską, albo mają mało czasu na czytanie. Zatem polecam - tak na rozgrzewkę, albo zachętę do dalszego czytania;)
Mam tę książkę na półce i jestem jej bardzo ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest książka z serii tych, które można przeczytać, ale która nie do końca może spełniać oczekiwania:). Ale to tylko moje odczucie;).
UsuńA ja lubię takie czytadła - do jazdy SKMką w sam raz! W tłumie ludzi nic "cięższego" by pewnie nie przeszło :)
OdpowiedzUsuńW sumie na takie dojazdy ta książka jest odpowiednia:)
UsuńNie przepadam za opowiadaniami i takimi krótkimi historiami, bo ja się tu powoli wczuwam, a tu nagle koniec. Jednak "Zagadki medycyny" mnie zaintrygowały, może to być całkiem interesująca książka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW sumie ja mam tak jak Ty. Ale "Zagadki medycyny" nie są złe, chociaż dla mnie to za mało.
Usuńczytanie to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie doceniasz siły książki;)
UsuńJa też tak kiedyś myślałam.
Jeżeli chodzi o historie medyczne to zawsze kojarzyły mi się od razu ze wszystkimi serialami, bo książka jest raczej rzadkością. ;))
OdpowiedzUsuń&Natalia
W sumie masz rację, bo zresztą i "Zagadki medycyny" są podobno napisane na podstawie serii filmów dokumentalnych;)
Usuń