Jednym z moich marzeń jest wielka domowa biblioteczka. Bez książek nie wyobrażam sobie życia, a już na pewno mojego domu. Dlatego też regularnie pojawiają się u mnie książki i nie byłoby ich, aż tyle, gdybym nie prowadziła bloga ;). Dziś już (o zgrozo) drugi raz w tym miesiącu chcę się z Wami podzielić stosikiem, który niechcący mi się uzbierał.
- I. Allende, "Japoński kochanek",
- J. R. R. Tolkien, "Władca pierścieni" tom 1, 2, 3
- A. Hamilton, "Pij mleko będziesz chory",
- J. Kopińska, "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?"
- M. Abramowicz, "Zakonnice odchodzą po cichu",
- W. Markowicz, "Kropki",
- T. Arsteldal, "Weź mnie za rękę"
I jest jeszcze coś :D
- P. Livan, "Co boli najbardziej na świecie",
- J. R. R. Tolkien, "Hobbit czyli tam i z powrotem"
Mam nadzieję, że w tym miesiącu to tyle, chociaż nie liczę za siebie po wypłacie ;).
Tak sobie myślę, że fajnie byłoby mieć takie miejsce spotkań, które sprzyjałoby kulturze. Można by tam poczytać, porozmawiać z ludźmi, a przy okazji wypić dobrą kawę i/lub zjeść coś dobrego. Może zrealizuję kiedyś to marzenie ;).
Hmm weź mnie za rękę brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńImponujący stosik :)
OdpowiedzUsuńTolkien <3
OdpowiedzUsuńCzytałam jedynie Hobbita, ale z pewnością muszę nadrobić pozostałe książki Tolkiena - przede wszystkim Władcę pierścieni. Przyjemnego czytania!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tolkiena :) Również marzy mi się ogromny regał z książkami, mam nadzieję, że pomału dozbieram te, które lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Linda
Love, coffee & books