Kartka z kalendarza, czyli o tym dlaczego może być mnie mniej, chociaż wcale nie musi ;)

U mnie ostatnio czas nie pozwala na publikowanie tak często jakbym tego chciała i pracy nad notkami, które mam w głowie. Do części postów, a właściwie cykli, które mam w głowie potrzebuję czasu, chociażby na zebranie i przerobienie materiałów. Ze względu na pracę, która jest na zmiany i dyżury wypadające również w weekendy nie zawsze mam możliwość na poświęcenie czasu chociażby na wybranie się do biblioteki czy przerobienie tego co już mam. Tak to już jest jak się utrzymuje samej...nic się samo nie zrobi, więc w czasie wolnym trzeba trochę ogarnąć mieszkanie, coś ugotować lub najzwyczajniej pójść na zakupy, bo właśnie lodówka zaczyna świecić pustkami...dlatego też może mnie być nieco mniej w tym miejscu. Jednak do końca lipca będę miała kilka chwil luzu więc postanawiam nadrobić pewne rzeczy. 

Jednak z aktualności, które nieco wpłynęły na moją nieobecność w internetach lub mniejszą częstotliwość bycia tu, to właśnie przeżywam kolejną moją książkową miłość: 


Oj ciężko będzie przebić pana Darcy...

Poza tym jak nie pracuję w weekend to nadrabiam zaległości towarzyskie. Tym razem były do dwie uroczystości rodzinne w jednej...


To własnie wczoraj na imprezie podjęłam decyzję, że na razie koniec ze słodyczami ;]. 


Na szczęście w najbliższym czasie nie będę miała wielu pokus...przynajmniej do świąt;). 

Tak przy okazji nie jedzenia słodyczy. To jakiś czas temu rozpoczęłam projekt, w którym zamierzam się dzielić swoim podejściem do jedzenia, przepisami i swoimi smakami. O tym napiszę Wam za jakiś czas, chociaż Ci z Was, którzy śledzą mnie na Google+, już chyba domyślają się o co mi chodzi. 

Tak przy okazji dajcie znać czy znacie jakieś strony z wegetariańskimi i wegańskimi przepisami:) 

Komentarze

  1. Za ograniczeniem słodyczy jak najbardziej jestem, ale określenia "wegańskie i wegetariańskie" mnie odstraszają...w wakacje sporo "tego" spróbowałam i niestety mój przewód pokarmowy nie był z tego powodu zbytnio zachwycony :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czuję się dużo lepiej na jedzeniu wegetariańskim...po prostu mam wrażenie, że mi to służy, a w odżywianiu się chyba właśnie o to chodzi...żeby służyło i człowiek czuł się dobrze ;)...

      Usuń
  2. Mniam, jakie pyszności! A "Dumę i uprzedzenie" mam w planach. Wracaj do nas jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego tortu mam jeszcze trochę w lodówce - jednego i drugiego, więc wpadaj, bo moja biedna druga połowa będzie musiał się męczyć z tym bogactwem sam - a ja będę musiała dzielnie stawiać czoła pokusie.

      Usuń
  3. Ja od grudnia też niestety będę musiała ograniczyć blogowanie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się pewnie nieźle zacznie...aż się boję co to będzie jak dostanę grafik do ręki :/

      Usuń
  4. Też mam sporo zajęć teraz i ciężko mi pogodzić wszystko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.