Witajcie,
dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami migawkami z maja 2014. Tydzień w zdjęciach nie miał zbytniej racji bytu chociażby dlatego, że nie mam nie wiadomo jak intensywnego życia, więc sensowniejsze było podsumowanie całego miesiąca w zdjęciach.
"Zasługa nocy". Kryminał, który bardzo mnie rozczarował, ale jakiś tam potencjał miał.
Uwielbiam bez - teraz mam go pod dostatkiem.
W przerwach między deszczem były idealne momenty na spacery:).
Już drugi miesiąc ocieplają 1/4 mojego bloku:/...aż boje się tego zaduchu jak dojdą do mojej części:/
Częściej poruszam się po mieście w lokalnych godzinach szczytu. Okolice godz. 15 jak w każdym mieście to jakaś masakra.
Powyżej ulubiona świeca w tym miesiącu.
I krótka wizyta towarzyska w nowej knajpce niedaleko mojego mieszkania. Frytki podają tam w metalowym kubełku wyłożonym papierem.
Maj to też miesiąc, w którym udało mi się przeczytać jeden z najlepszych kryminałów, które miałam w ręku.
Poza tym zaliczyłam pierwsze wesele w tym roku. Znałam tylko Rafała i jego brata, ale było dobrze, bo siedzieliśmy przy stoliku razem z ludźmi w mniej więcej tym samym wieku co my.
Kilka dni w maju upłynęło w stresie przed powodzią. Nasz rejon - a właściwie rejon moich rodziców został bezpieczny, chociaż przez kilka dni straż miała więcej pracy...dużo więcej pracy.
Nauczyłam się robić nowe ciastka inspirowane Grą o tron. Przepis >>>TU<<<.
W Biedronce było dużo gadżetów z samochodami z "Aut", a że mój siostrzeniec bardzo lubi tą książkę, to nie mogłam sobie odmówić kupienia mu czegoś. A, że to jest akurat książka to chyba nikogo nie dziwi;).
Maj był dla mnie miesiącem, w którym rodzina i znajomi dowiedzieli się o tym, że w moim życiu nieco zaczyna się zmieniać. W sumie jak już wiedzą najważniejsi, to możecie dowiedzieć się już i Wy;].
Poza tym zakwitła mi bazylia;]. W sumie sama nie wiem czy to dobrze czy źle...
"Troje" - bardzo emocjonująca książka;].
Nowa dostawa wosków:D
I jeden z moich woskowych ulubieńców;)
Ryż z kurczakiem, mieszanką chińską na patelnie i przyprawionym sosem słodko - kwaśnym - coś co u mnie często się robiło na obiad, a teraz ja czasem przygotowuje.
Garfield?;)
Pojawiły się już pierwsze truskawki:)
Już ponad rok jesteśmy razem z Kindlem:)
Oj coś złożyło się, że ostatnio jest u mnie więcej notek ze zdjęciami niż wcześniej...czyżbym szła na łatwiznę?;p
A tak przy okazji wszystkiego dobrego z okazji Dnia Dziecka;)
Gratuluję zaręczyn i życzę Ci dużo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie masz okazji się nudzić, a to dobrze rokuje Twemu przyszłemu małżeństwu!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Mam też taką nadzieję;]
UsuńDużo dużo dużoooooo szczęścia! Narzeczona...jejj...ale pięknie to brzmi :3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jeszcze do tej pory nie umiem o sobie myśleć jak o narzeczonej;)
UsuńPierścionek zaręczynowy? Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńI raczej nie Garfield, za chudy ;)
Tak zaręczynowy:), dziękuję:))
UsuńA na Garfielda faktycznie trochę za chudy;)
Gratuluję zaręczyn!
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
Usuńbez i konwalie to dla mnie pierwsze oznaki wiosny, kocham te zapachy!
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo - z resztą bez i konwalie to obok forsycji moje ulubione kwiaty.
Usuń