Witajcie,
dzisiaj będzie kosmetycznie, jednakże następna notka znów zapowiada się książkowo - a przynajmniej takie mam plany na następny post;p. Z resztą teraz będzie dużo więcej recenzji książek, bo mi marazm czytelniczy chyba przeszedł i jakoś szybciej mi idzie z książkami:D. Ale do rzeczy...
        Lato to czas, w którym osoby kochające
słońce czują się jak w swoim żywiole, a ja cierpię niesamowicie, co każdy z mojego bliskiego otoczenia wie doskonale. Jednak to też okres, w którym trzeba
zwracać uwagę na pewne rzeczy. Wielu z nas nakłada filtry ochronne na twarz, a
dbanie o higienę osobistą jest o wiele bardziej znaczące niż w trakcie trwania chłodnych dni.
dzisiaj będzie kosmetycznie, jednakże następna notka znów zapowiada się książkowo - a przynajmniej takie mam plany na następny post;p. Z resztą teraz będzie dużo więcej recenzji książek, bo mi marazm czytelniczy chyba przeszedł i jakoś szybciej mi idzie z książkami:D. Ale do rzeczy...
~*~
         U kobiet (szczególnie tych, które nie
lubią nosić spódnic i sukienek, bo np. nie lubią pokazywać swoich nóg) zwiększa
się ryzyko infekcji okolic intymnych. Dlatego też bardzo ważne jest szczególne
dbanie o te części ciała, kiedy temperatura daje nam popalić. 
         Powyższy żel przeznaczony jest do codziennej
pielęgnacji okolic intymnych dla kobiet w każdym wieku. Jego regularne
stosowanie wspomaga zapobieganie infekcjom miejsc intymnych oraz ich
podrażnieniom. Zalecany jest szczególnie w sytuacjach, w których odczuwalny
jest dyskomfort spowodowany zaburzeniem równowagi kwasowej okolic intymnych, m.
in.:
- w
     czasie menstruacji,
 - po
     wysiłku fizycznym,
 - przy
     antybiotykoterapii i antykoncepcji, 
 - w okresie menopauzy.
 
Zawiera
takie składniki aktywne jak:
- Pro Intima Care™ - zawiera łagodne substancje myjące pochodzenia
     aktywnego oraz składniki aktywne dbające o prawidłową równowagę mikroflory
     miejsc intymnych.
 - Ecodedmine™ odudowuje naturalny
     ekosystem naskórka i błony śluzowej miejsc intymnych. Dodatkowo zapobiega
     rozwojowi bakterii chorobotwórczych, zmniejszając ryzyko wystąpienia
     infekcji oraz stanów zapalnych. Przywraca równowagę immunologiczną,
     sprzyja rozwojowi korzystnej flory bakteryjnej. Poza tym nawilża, łagodzi
     podrażnienia i pieczenie.
 - Pałeczki kwasy mlekowego, skutecznie zapobiegają wnikaniu i rozwojowi
     drobnoustrojów mogących wywołać infekcję. Przywracają naturalne pH skóry
     oraz neutralizują nieprzyjemny zapach. 
 - Wyciąg z aloesu, działa na
     skórę kojąco i tonizująco. Pozawala dłużej cieszyć się uczuciem świeżości
     oraz łagodzi podrażnienie i przyspiesza regenerację naskórka. 
 - Alantonina, ma właściwości nawilżająco –
     regenerujące. Chroni błonę śluzową przed przesuszeniem i podrażnieniami. Wzmacnia
     mikrobiologiczną barierę ochronną naskórka, a także zapobiega infekcjom.
 - D-panthenol ma za zadanie łagodzić
     podrażnienia. Dzięki właściwościom pozwalającym na zatrzymanie wody w
     komórkach, długotrwale nawilża i ułatwia utrzymanie fizjologicznego pH
     miejsc intymnych. 
 
Kiedy dostałam paczkę od
Eveline ucieszyłam się praktycznie z każdego produktu, który tam znalazłam, bo wiedziałam, że każdego jednego będę używać i być może przynajmniej niektóre będą do mnie powracać. Właściwie kilka dni przed przesyłką zaopatrzyłam się żel do higieny
intymnej z innej firmy, ale nic się nie zmarnuje. Te dwa produkty stoją
w łazience pod ręką, jednak dużo łatwiej sięgać mi właśnie po ten z Eveline, z
racji tego, że ma opakowanie z pompką, które ułatwia dozowanie produktu. 
Pierwszą rzeczą, która
rzuciła mi się w oczy przy pierwszym zastosowaniu to łagodny i całkiem przyjemny zapach produktu, który w żadnej
mierze nie jest nachalny, co działa zdecydowanie na jego plus. W opakowaniu mamy
250ml, więc taka butelka kosmetyku starczy nam na bardzo długo. 
Natomiast jeżeli chodzi o
działanie to ciężko mi mówić o jakimkolwiek nawilżaniu, bo trudno to
zaobserwować w tych miejscach, ale na pewno nie wysusza, więc jest ok. Bardzo fajnie odświeża oraz koi i łagodzi ewentualne
podrażnienia. Poza tym nie zauważyłam, żeby mnie uczulił czy coś, więc to też
jest sporym plusem, bo ten żel w końcu przeznaczony jest do dość delikatnych i wrażlwych miejsc. 
         Myślę, że będę wracać do tego produktu,
bo zdaje się, że się polubiliśmy;) 
Ja lubie emulsją z Biedronki, tą w zielono-białym opakowaniu. Dość tania i nie podrażniająca. Czasami pozwalam też sobie na "luksus" i kupuję Lactacyd. Gdyby nie cena to pewnie tylko ten produkt bym kupowała.
OdpowiedzUsuńSłuchałam wypowiedzi dotyczących takich żeli i pani doktor stwierdzała, że jeśli nie ma wskazań to nie powinno się ich używać, bo można się tylko podrażnić. I będę się tego trzymała.
OdpowiedzUsuńpewnie go kiedyś wypróbuję bo lubię zmiany
OdpowiedzUsuńJeśli zawiera kwas mlekowy to z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMój ginekolog mówi, że jedyną rzeczą możliwą do stosowania przy pielęgnacji okolic intymnych są mydełka dla dzieci. Te żele i płyny to sama wysuszająca chemia. Nasz organizm tego nie potrzebuje, szczególnie tak delikatne miejsca.
OdpowiedzUsuńbędę o nim pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńRównież go dostałam do testów. Polubiłam się z nim.
OdpowiedzUsuń