Sierpień to zdecydowanie mój powrót to pewnych cyklicznych notek z serii stosiki czy podsumowanie miesiąca. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami książkami, które przeczytałam w ostatnim miesiącu wakacji.
1. Joe Hill, "NOS4A2"
Victoria McQueen odkrywa niezwykły sposób na przenoszenie się w przestrzeni. Po pewnym czasie staje oko w oko z Nosferatu – upiorem porywającym dzieci. Choć doprowadza do jego ujęcia, po latach musi zmierzyć się z nim ponownie.
O tej książce już Wam pisałam w notce => J. Hill, "NOS4A2"
i jeżeli jesteście ciekawi dlaczego mnie zawiodła to odsyłam do notki.
Uwielbiam baśnie i historie, które są na nich oparte. Dlatego to była kwestia czasu jak przeczytam tą książkę. I właśnie ostatnio przyszedł na nią czas. Powyższa książka, to alternatywna historia śpiącej królewny, w której główna bohaterka nie budzi się po pocałunku księcia. O tej książce będziecie mogli przeczytać już niebawem.
Po tą książkę sięgnęłam dlatego, że chętnie czytam książki związane z moimi studiami. Ta mówiła o tym jak ważne jest, żeby wsłuchać się w tych najmłodszych, których bardzo łatwo skrzywdzić. Jednak moim zdaniem autorka demonizowała i przesadzała. Wspomniała np. o tym, że na żadnym uniwersytecie nie ma katedry dot. badań nad przemocą nad dziećmi. Jednak o przemocy, molestowaniu i wszelakim wykorzystywaniu mówi się na studiach pedagogicznych i to dość obszernie. Ten temat towarzyszy chociażby takim zagadnieniom jak przeróżne patologie i dysfunkcje (np. alkoholizm, bieda itp.). Ucząc się zawodu takiego jak nauczyciel, pedagog, pracownik socjalny i wiele innych zostaje się uczulonym na takie rzeczy. I powiedzenie, że na studiach nie mówi się o przemocy wobec dzieci jest dla mnie mało śmiesznym żartem. Ta książka jest na tyle zła, że nie przeczytałam nawet połowy - bo nie dało się tego czytać. A przecież to jest "broszurkowa" publikacja.
Uwielbiam reportaże. I po "Nie hańbi" sięgnęłam z nadzieją na to, że ta książka wyciągnie mnie ze stanu zwątpienia, w którym wylądowałam przez tą, o której wspominałam Wam wyżej. Jednak niestety tak się nie stało :(. O tej książce będziecie mogli przeczytać w jednej, z następnych notek.
Ostatnio zaczęłam się interesować zielarstwem oraz mitologią i tradycjami słowiańskimi. Dlatego sięgnęłam po tą książkę. Jest to całkiem przyjemne wprowadzenie nie tylko do zielarstwa, ale również do tematu zielonej magii.
W sierpniu tylko tyle udało mi się przeczytać. Ale i tak jestem zadowolona z wyniku, bo w sierpniu zaszło w moim życiu nieco zmian i skupiałam się na wielu innych rzeczach poza czytaniem.
A kolejnymi książkami, które przeczytałam są:
3. Alice Miller, "Gdy runą mury milczenia"
Po tą książkę sięgnęłam dlatego, że chętnie czytam książki związane z moimi studiami. Ta mówiła o tym jak ważne jest, żeby wsłuchać się w tych najmłodszych, których bardzo łatwo skrzywdzić. Jednak moim zdaniem autorka demonizowała i przesadzała. Wspomniała np. o tym, że na żadnym uniwersytecie nie ma katedry dot. badań nad przemocą nad dziećmi. Jednak o przemocy, molestowaniu i wszelakim wykorzystywaniu mówi się na studiach pedagogicznych i to dość obszernie. Ten temat towarzyszy chociażby takim zagadnieniom jak przeróżne patologie i dysfunkcje (np. alkoholizm, bieda itp.). Ucząc się zawodu takiego jak nauczyciel, pedagog, pracownik socjalny i wiele innych zostaje się uczulonym na takie rzeczy. I powiedzenie, że na studiach nie mówi się o przemocy wobec dzieci jest dla mnie mało śmiesznym żartem. Ta książka jest na tyle zła, że nie przeczytałam nawet połowy - bo nie dało się tego czytać. A przecież to jest "broszurkowa" publikacja.
4. Olga Gitkiewicz, "Nie hańbi"
5. Sylvain Neuvel, "Śpiący giganci"
Książka dla młodzieży, która dla mnie jest czymś w rodzaju "Wojny światów" z domieszką "Endgame". Fabuła ciekawa, ale czy wykonanie było równie dobre jak pomysł? O tym być może wspomnę Wam w notce, albo na FanPage bloga => FB: @portretmoj
6. Arin Murphy - Hiscock, "Green witch"
Ostatnio zaczęłam się interesować zielarstwem oraz mitologią i tradycjami słowiańskimi. Dlatego sięgnęłam po tą książkę. Jest to całkiem przyjemne wprowadzenie nie tylko do zielarstwa, ale również do tematu zielonej magii.
W sierpniu tylko tyle udało mi się przeczytać. Ale i tak jestem zadowolona z wyniku, bo w sierpniu zaszło w moim życiu nieco zmian i skupiałam się na wielu innych rzeczach poza czytaniem.
To i tak świetny wynik. Oby wrzesień był równie owocny w ciekawe lektury.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrzesień będzie owocny w ciekawe lektury, chociaż czasu dużo mniej na czytanie :(.
Usuń"Śpiących Gigantów" mam w planach, nie dalej jak tydzień temu dodałam tę ksiązkę na wirtualną półkę w Legimi :) ładny wynik, szkoda tylko, że chyba większość lektur jednak nie przypadła Ci do gustu :(
OdpowiedzUsuńNo niestety tak się zdarza, ale mam nadzieję, że wrzesień będzie czytelniczo lepszy.
UsuńGratuluję naprawdę dobrego wyniku czytelniczego. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny wynik, piękne podsumowanie, brawo! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper, że tyle książek przeczytałaś i życzę Ci, żeby następne pozycje do przeczytanie były ciekawsze :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i też mam taką nadzieję, że wrzesień będzie czytelniczo lepszy :)
UsuńGratuluje wyniku. U mnie podobnie... :)
OdpowiedzUsuń