M. Urbanek, M. Palka, P. Janczarek, "Wojna w eterze. Mówi Radio Wolna Europa"

Jak wiecie z ostatniego stosiku, jeszcze przed urlopem zamówiłam sobie komiks "Wojna w eterze. Mówi Radio Wolna Europa". Po powrocie w Gdańska będąc jeszcze na świeżo po wizytach w ECS, Muzeum II Wojny Światowej i na Westerplatte postanowiłam po niego sięgnąć. 

~*~

24 września 1951. Amerykańska strefa okupacyjna, Monachium, świeżo odbudowany ze zniszczeń wojennych Hotel Regina. Doradca polityczny Radia Wolna Europa William Griffith składa Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu propozycję objęcia kierownictwa polskiej sekcji Radia Wolna Europa z siedzibą w Monachium. Nowak ma skompletować zespół i opracować program. Całodzienne audycje ruszają już po kilku miesiącach.

3 maja 1952 roku Jan Nowak łamiącym się ze wzruszenia głosem mówi do rodaków w kraju: „Będziemy mówili wam prawdę o wypadkach rozgrywających się w świecie, którą sowiecki reżim chce przed wami ukryć, by zabić w was resztki nadziei. Będziemy mówili głośno to, czego społeczeństwo polskie wypowiedzieć głośno nie może, bo ma knebel na ustach”.

Przez ćwierć wieku prowadził walkę o wypełnienie tej misji. Z peerelowską propagandą, dla której RWE było tylko „szczekaczką zachodnich imperialistów”, ze Służbą Bezpieczeństwa oskarżającą go o współpracę z Niemcami w okresie okupacji, z częścią polskiej emigracji, przeciwną linii radia, i z amerykańskimi mocodawcami RWE, którzy próbowali wprowadzić w stacji cenzurę prewencyjną. [źródło: https://wydawnictwo.ossolineum.pl/products/72]

~*~

"Wojna w eterze. Mówi Radio Wolna Europa" to publikacja, która dość ogólnie przybliża czytelnikowi czym było RWE. Kolorystyka tego komiksu skupia się głównie wokół szarości, brązów oraz bieli i czerni, co dobrze oddaje klimat tamtych lat. Forma wydania jest całkiem przyjemna dzięki czemu dobrze mi się czytało ten komiks. Żałuję tylko, że autorzy nie opowiedzieli nam nieco szerzej o RWE, chociaż swoją drogą powyższy komiks jest dobrą opcją na początek.

Moim zdaniem powyższa pozycja jest głównie propozycją dla młodzieży nie tylko ze względu na dość ogólne potraktowanie tematu, ale również na formę wydania; chociaż i osobie w moim wieku dobrze się ją czyta.

Bardzo się cieszę, że powstaje coraz więcej takich komiksów, bo dzięki temu można dotrzeć z ważnymi tematami do szerszego grona osób (również do młodzieży, którą często trudno zainteresować czymkolwiek). Sama jeszcze chętnie sięgnę chociażby po "Kuriera z Warszawy".

Po lekturze powyższego komiksu z chęcią bardziej zagłębię się zarówno w tematy związane w RWE, jak i PRLem, więc jeżeli znacie jakieś ciekawe książki na te tematy to się nimi podzielcie, bo może znajdę coś dla siebie :).