Kosmetyczne zawody ostatnich tygodni...

Chyba jak każdej kobiecie zdarza mi się sięgnąć po coś tylko dlatego, że to mi się spodobało, albo po prostu sprawdza się wielu osobom. W związku z tym zdarza mi się również na czymś zawieść. A dzisiaj chcę Wam wspomnieć o dwóch takich produktach, które miały być dobre, a nie są. 

Pierwszym z nich jest...Tangle Teezer, który na blogosferze i YouTube jest bardzo zachwalany. 


Jakiś czas temu zauważyłam, że ma problem z rozczesaniem moich włosów i wiele z nich po prostu urywa. Nie muszę chyba wspominać, że nie byłam zadowolona z tego, że codziennie znajdowałam na prawdę wiele włosów na szczotce i nie było to spowodowane ich wypadaniem. Dlatego też wymieniłam szczotkę. 

Kolejnym kosmetykiem jest krem parowy (steamcream).


Jest to krem wyprodukowany w procesie, w którym wykorzystuje się parę wodną, co ma czynić go bardziej skutecznym ze skórą. Dodatkowo zainteresowało mnie w tym kosmetyku to, że jest on wyprodukowany z produktów nie testowanych na zwierzętach. Teoretycznie ma świetnie nawilżać, jednak niestety mi się nie sprawdził w ogóle. Dodatkowo jego zapach jest dla mnie nie do zniesienia. Właściwie to jego jedynym atutem jest ładne pudełeczko, które na pewno do czegoś wykorzystam. Jednak to za mało jak na krem, który kosztuje ok. 70 zł. 

Komentarze

  1. U mnie Tangle się sprawdza. Ja mam kręcone i zawsze mocno splątane włosy. Idealnie mi się nią rozczesuje włosy. :) U mnie akurat ma plus :)

    Pozdrawiam ♥
    One Masked Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam cienkie i suche włosy.
      Tak sobie myślę, że to kwestia rodzaju włosów, które się posiada.

      Usuń
  2. No faktycznie wtopa z tymi produktami.

    OdpowiedzUsuń
  3. No...trochę dużo jak tylko za ładne pudełeczko;)
    Każda z nas ma w swojej historii takie bubelki...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, tyle się naczytałam o tym Tangle Teezer, że sama miałam zamiar go kupic. Wszyscy zachwalają, mówią, ze poradzi sobie z włosami nawet po ostrym treningu, tu taka wtopa! A jakie masz włosy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam suche i cienkie włosy i tak sobie myślę, że to dlatego Tangle Teezer u mnie się nie sprawdza.

      Usuń
  5. U mnie tangle teezer na początku się sprawdzał i byłam zachwycona, ale później... nie wiem czy to przez to, że upadł mi kilka razu i coś tam "lata", czy efekt placebo już minął - rwie mi włosy, elektryzuje je i... chyba skusze się na jakiś inny specyfik ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.