Buna, żelowa maseczka łagodząca z aloesem

Maski do twarzy są nieodłącznym elementem mojej pielęgnacji. Lubię sięgać zarówno po te sprawdzone, jak również testować te, których jeszcze nie mam.

Po żelową maseczkę łagodzącą od Buny sięgnęłam dlatego, że ta marka zaczęła mi się przewijać w różnych miejscach i w końcu postanowiłam wypróbować coś z ich asortymentu. 

Za produkt o pojemności 70 ml zapłacimy ok. 10 zł, więc cena nie jest wysoka.

W tej masce właściwości aloesu mają zadziałać uzdrawiająco odnośnie naszej skóry, a także ją upiększać. Ma on głęboko nawilżać i łagodzić podrażnienia naszej skóry oraz ją zmiękczać i uelastyczniać. 

Według producenta nasza skóra ma być w efekcie nie tylko nawilżona, ale również zrelaksowana, oraz przyjemnie gładka. Natomiast podrażnienia mają zostać ukojone i widocznie zmniejszone. 

[SKŁAD]

Aqua/Water, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Bacopa Monnieri Extract, Saccharide Isomerate, Urea, Caprylyl Glycol, Plantago Lanceolata Leaf Extract, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Hydrolyzed Wheat (Triticum Vulgare) Germ Extract, Saccharomyces Cerevisiae Extract, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Butylene Glycol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Panthenol, Methylpropanediol, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Sodium Phytate, Parfum.

To było moje drugie spotkanie z maską tej firmy i niestety było to kolejne rozczarowanie. Ta maska z moją twarzą nie robiła zupełnie nic poza tym, że skóra stała się lepka, przez co nieprzyjemna w dotyku. I to by było właściwie na tyle co mam do powiedzenia na temat tej maski. 

Dlatego też po dwóch nieudanych próbach postanowiłam, że będę tą markę omijać z daleka. W końcu jest wiele innych kosmetyków, które spełniają swoje zadanie.