Jak uratować świat?


Są książki, o których zupełnie nie wiem jak mam opowiadać, ponieważ podejmują kontrowersyjne i trudne etycznie tematy. Jedną z takich książek są „Głosy rewolucji żywnościowej. Możesz uzdrowić swoje ciało i świat tym, co jesz.” Autorstwa J. Robbins’a oraz O. Robbinsa.

Autorzy podejmują trudny temat wpływu naszych nawyków żywnościowych nie tyko na nasz organizm, ale również na środowisko, w którym żyjemy. Dzięki rozmowom zawartym w tej książce otrzymujemy skondensowane informacje nie tylko na temat hodowli przemysłowej zwierząt, ale także o GMO, jakości przetworzonej żywności, Sprawiedliwego Handlu i in.

Książkę czyta się lekko mimo tego, że dotyczy poważnych spraw. A informacje w niej zawarte sprawiają, że zaczynamy się nad sobą zastanawiać i w pewnym momencie mamy ochotę rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady;).
Wprawdzie treści opublikowane w tej książce odnoszą się do amerykańskiej rzeczywistości, to moim zdaniem bardzo podobnie jest w wielu Europejskich krajach. Wystarczy, że pomyślicie sobie o tych wszystkich reportażach o handlu przeterminowanymi jajami czy też o fermach, w których bestialsko traktuje się zwierzęta. Tego typu filmiki możecie również bez problemu znaleźć na YouTube. Wielu z Was może mieć zdanie, że los zwierząt nie jest na tyle ważny, abyśmy przestali jeść mięso – często spotkałam się z opinią, że one od tego są. Jednak moim zdaniem warto nad tym tematem przystanąć i się nad nim zastanowić, chociażby po to, aby świadomie podejmować decyzje związane z odżywianiem się i tym, jak mięso oraz nabiał wpływa na nasz organizm.

„W głosach rewolucji żywnościowej” podoba mi się to, że autorzy zamieszczają w książce odnośniki do wielu stron, w których można więcej poczytać na wybrane zagadnienia. Polskie wydanie jest również uzupełnione o listę stron w języku polskim, które dotyczą szeroko pojętej ekologii. Dlatego jeżeli chcecie wiedzieć więcej na temat ekologii i weganizmu to jest to pozycja obowiązkowa.

Komentarze

  1. Ja kompletnie nie interesuję się tego typu literaturą :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie tego typu publikacje coraz bardziej interesują, tym bardziej, że chcę przejść na weganizm i chcę to zrobić z głową.

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę już kilka dobrych lat temu, ale zrobiła na mnie duże wrażenie, utwierdzając w przekonaniu, że dobrze zrobiłam zmieniając dietę. Prawdziwym trzęsieniem ziemi była dla mnie lektura "Nowoczesnych zasad odżywiania. Przełomowe badanie wpływu żywienia na zdrowie" Colina Cambella i "The Omnivore's Dilemma: A Natural History of Four Meals" Pollana (nie wiem czy ta druga doczekała się polskiego wydania).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tą książkę Cambella, o której wspomniałaś, chociaż jeszcze jej nie przeczytałam. A o tej drugiej nie słyszałam.
      Na mnie duży wpływ miały książki "Etyka a to co jemy" i "W obronie zwierząt". Już to jak wygląda przemysłowa hodowla zwierząt jest dla mnie szokujące, a co dopiero inne rzeczy.

      Usuń
    2. Czytałam, bardzo mocne publikacje, szeroko otwierające oczy, ciekawe jest jeszcze "Zjadanie zwierząt" Foera ( nie wiem czy czytałaś, polecam Ci gorąco) i "Jeść przyzwoicie" Duve, sama zabieram się za "Farmagedon" mam nadzieję, że uda mi się niedługo przeczytać. Dobrze, że na polskim rynku ukazuje się coraz więcej książek na ten temat, mam tylko wrażenie, że trafiają do wąskiego grona odbiorców.

      Usuń
    3. "Zjadania zwierząt" jeszcze nie czytałam, ale mam już na swojej półce i myślę, że w najbliższym czasie końcu po nią sięgnę.
      A co do publikacji tego typu to myślę, że niestety masz rację. Większość ludzi póki co nie interesuje się tego typu sprawami i wątpię, żeby świadomie sięgnęli po takie książki, a szkoda.

      Usuń
  3. Ja jestem zdania, że takich publikacji powinno być znacznie więcej. Sam podpisałem jakiś czas temu petycję przeciwko tak zwanemu chowowi klatkowemu. Uważam, że dobrze zrobiłaś Natalio, recenzując tę książkę na blogu . Pozdrawiam nocną porą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Moim zdaniem takich książek na rynku wciąż jest za mało. Dlatego też robię co mogę, żeby rozpowszechnić te, o których wiem. Mam nadzieję, że niebawem zacznę też pisać odrębne notki posiłkując się literaturą. W planach mam też pokazanie, że weganizm nie jest taki zły jak go malują i że stoi za tym coś więcej niż tylko fanaberia.

      Usuń
  4. Niestety to pozycja zdecydowanie nie dla mnie, ale takie książki zdecydowanie są potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie każdy lubi co innego. Ja też nie sięgam po wszystkie książki, chociaż wachlarz upodobań mam szeroki ;).

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja też nie sięgałam, dopóki nie zainteresowałam się weganizmem ;).

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.