D. Glukhovsky, "Metro 2034"

"Metro 2034", Dmitry Glukhovsky
Nie wiem czy czasem też tak macie, że coś za Wami chodzi i prześladuje Was niemalże na każdym kroku, dopóki tego nie doświadczycie. Ja miałam tak z trylogią Dmitry'ego Glukhovsky'ego, po której pierwszy tom sięgnęłam jeszcze na wakacjach. Ostatnio sięgnęłam po "Metro 2034", czyli drugą część tejże serii.

"Cywilizacja ginie. Pamięć o dawnej wielkości człowieka obrasta w bajki i zmienia się w legendy. Od dnia, w którym ostatni samolot oderwał się od ziemi, minęło ponad dwadzieścia lat. Przeżarte rdzą tory kolejowe prowadzą donikąd. Nieukończone budowy nowego stulecia zamieniły się w ruiny. W eterze panuje cisza - kiedy radiowcy po raz tysięczny próbują nastroić się na dawną częstotliwość Nowego Jorku, Paryża, Tokio czy Buenos Aires, słyszą tylko ponure wycie. (...) Człowiek nie jest już panem Ziemi. Stwory zrodzone zrodzone z promieniowania są znacznie lepiej przystosowane do nowego świata. Epoka człowieka dobiega kresu"

D. Glukhovsky, "Metro 2034"

W kontynuacji "Metra 2033" spotykamy się z nowym zagrożeniem, z którym musi zmierzyć się społeczność zamieszkała stacje. Jest to coś co może sprawić, że ta resztka społeczeństwa, która ocalała może całkowicie wymrzeć. Jednakże moim zdaniem największym atutem tej historii nie jest sama fabuła, ale to co kryje się zaraz pod powierzchnią. 

"...w tunelach pojawiło się coś nowego, nieznanego. Coś, co połykało wszystkich próbujących pójść dawno, zdawałoby się zbadaną trasą. I skąd miał wiedzieć, czy jego stacji, nawet gdyby powołał pod broń wszystkich zdolnych do walki mieszkańców, uda się wystawić wystarczające siły, by to pokonać..."
D. Glukhovsky, "Metro 2034"

Mieszkając w metrze świat nagle bardzo się kurczy. Kiedy to co znasz ponownie może zostać zniszczone przez niewiadome zagrożenie masz właściwie niewiele opcji do wykorzystania. Jedyne co możesz zrobić to spróbować się z tym zmierzyć, albo po prostu się poddać. Podejmując swoją decyzję bohaterowie książki mierzą się z własnym strachem oraz słabościami. Stają w obliczu pytań o swoje człowieczeństwo i sens życia. W obliczu świadomości o swojej kruchości boją się tego, że nikt nie będzie za nimi tęsknił, a świat o nich zapomni. Metro zdaje się tylko przyszłą nekropolią, w której zostaną pogrzebani ci, którym cudem udało się przeżyć. 

Jednak marzenia o wyjściu na powierzchnie sprawiają, że ludzie odnajdują w sobie wolę przeżycia, dzięki czemu udaje im się nie stracić sił do walki. 

"Muzyka to najbardziej ulotna, najbardziej efemeryczna ze sztuk. Istnieje dokładnie tak długo, jak gra instrument, a potem w ułamku sekundy znika bez śladu. Ale nic nie zaraża ludzi tak szybko jak muzyka, nic nie rani tak głęboko i ni goi się tak powoli. Melodia, która cię poruszyła, pozostanie z tobą na zawsze. To ekstrakt piękna. Myślałem, że można nim leczyć spotwornienie dusz."D. Glukhovsky, "Metro 2034"

Dla mnie "Metro 2034" jest niezwykłą opowieścią o tym co sprawia, że jesteśmy ludźmi. Poza tym Dmitry Glukhovsky przypomina nam o tym jaką wartość w naszym życiu ma piękno i sztuka bez których tracimy tak wiele z naszego człowieczeństwa. 


Spotkałam się z opinią, że "Metro 2034" to najgorsza z części trylogii Metro. Jednak moim zdaniem jest inaczej, bo mnie osobiście podobała się bardziej niż poprzednia część. Wprawdzie znalazłam w niej zupełnie coś innego niż spodziewałam się znaleźć, jednak ta historia pochłonęła mnie na tyle, żeby pozaznaczać sobie fragmenty, które mnie najbardziej ujęły. Ta część serii jeszcze bardziej pobudziła moją wyobraźnię, a przy okazji okazała się idealnie trafiać w moją wrażliwość. Dlatego mam nadzieję, że jeszcze przede mną wiele spotkań ze światem metra...

Dla zainteresowanych D. Glukhovsky, "Metro 2033"

Komentarze

  1. Mój Mąż jest wielkim fanem tej trylogii, kiedy polecił mi tę serię byłam dość sceptycznie nastawiona, gdyż nie przepadam za klimatami post apokalitycznymi. Byłam więc bardzo zdziwiona, gdy po przeczytaniu kilku stron pierwszej serii te książki mnie wciągnęły. Myślę, że to bardzo ciekawe pozycje i nie do końca tak jednowymiarowe, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://domnaetacie.blogspot.com

    Ola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.