Wrzesień dobiega już końca. Jakoś ciężko w to uwierzyć, bo przecież dopiero co było lato. Na zakończenie miesiąca chciałabym podzielić się z Wami rzeczami, które szczególnie polubiłam we wrześniu.
1. Muzyka
Kawałki, które ostatnio katowałam to:
To one towarzyszyły mi rano przed wyjściem do pracy. Pozwalały mi również spuścić z siebie to co nazbierało mi się przez te kilka godzin w pracy.
2. Książki
Zdecydowanie jest to "Labirynt duchów" i chociaż jeszcze nie skończyłam go czytać to już go pokochałam.
Mam nadzieję, że szybko go skończę, bo nie mogę się doczekać, aż Wam o nim napiszę.
3. Kosmetyki
W tym miesiącu szału nie było. Może to z tego względu, że przez wakacje nie przybyło mi wiele nowych kosmetyków. Ale jednak coś jest :). A mianowicie:
Avon Attraction - o tym zapachu pisałam Wam >>>TU<<<, więc odsyłam do notki.
Venetian Carnival Mask Dewy Moon - zdecydowanie jest to maska, którą najbardziej polubiłam w tym miesiącu. Nie tylko ze względu na świetne działanie, ale też na stylizację płatu, na którym był nadruk weneckiej maski ;). Wspominałam Wam o niej w notce o maskach w płacie ze skin 79 inspirowanych maskami weneckimi.
W tym miesiącu to tyle. Mam nadzieję, że w przyszłym będę mogła podzielić się z Wami większą ilością ulubieńców ;).
I tak ciekawy pakiet ci się uzbierał :)
OdpowiedzUsuńPiosenkę 100 bardzo lubię! Pierwszą w sumie pierwszy raz słyszę :) Maseczka wygląda super - chętnie sama bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuń