Dobrze się myśli kulturą.

W moim domu od zawsze było dużo książek. Pamiętam też, że moi rodzice mieli dużo kaset z naprawdę różnorodną muzyką. Dodatkowo moi rodzice mając zupełnie różne gusta filmowe sprawili, że już od małego dziecka musiałam nauczyć się wybierać czemu poświęcić swój czas i np. jaki film obejrzeć. 

Dlatego też to czego słuchają inni ludzie oraz co oglądają i czy czytają książki potrafi wiele mi powiedzieć. To wszystko razem wzięte pokazuje mi nie tylko jak dana osoba myśli, ale również jak przeżywa emocje. Dlatego też postanowiłam nieco się przed Wami otworzyć i odrobinę bardziej otworzyć się przed Wami właśnie ze strony kultury. 

Muzyka

Moje dzieciństwo kojarzy mi się przede wszystkim z piosenkami Marka Grechuty, Ewy Demarczyk, Queen, Phila Collinsa, Michaela Jacksona, i kilku innych wykonawców. Dlatego też dziś dość starannie wybieram muzykę, która mi na co dzień towarzyszy. Powyżsi wykonawcy nadal mi towarzyszą, ale to głównie Michał Bajor, Jarosław Wasik czy David Garrett mi towarzyszą. Jednak tak na prawdę jeżeli miałabym wymieniać wszystkich ulubionych przeze mnie wykonawców to ta notka stałaby się zbyt długa i nudna. 


Jednak mam nadzieję, że mimo wszystko nakreśliłam Wam mniej więcej kierunek moich muzycznych upodobań;) 





Książki...

...wszędzie książki. Uwielbiam je i mój mąż już od początku znajomości był świadomy, że zadaje się z molem książkowym, którego nie da się wyleczyć z nałogu. 

Ciągle coś czytam, a jak się pakuję to najpierw lecą książki, a resztę wpycham kolanem;p. Książki są dla mnie tak ważne, że nawet moich weselnych gości poprosiliśmy o książki jako prezent dla nas...szczęśliwie mężu nie protestował ;). 

Jeżeli chodzi o książki to mam tendencję do wybierania ambitnej tematyki, która porusza trudne społecznie tematy - niezależnie od tego czy jest to coś na faktach, czy te treści są wpisane w książki obyczajowe. Nie byłabym sobą gdybym nie sięgała również po kryminały i klasykę. Poza tym coraz bardziej przekonuję się do fantastyki i literatury kobiecej:) A jeżeli chodzi o ulubioną tematykę filmów, to pokrywa się ona z tą książkową...co niestety stwarza problem przy wyborze filmu na wieczór, bo niestety nie dopasowałam się z mężem pod tym względem ;p. 

Swoją drogą chyba nie odmówię sobie wyjścia do kina na to: 


Chociaż będę musiała chyba sobie "załatwić" jakieś dziecko, żeby nie było mi głupio samej na to iść ;p. Chociaż i tak pewnie zaciągnę tylko męża ;). 

Komentarze