Jak każdemu i mnie zdarzają się gorsze dni. Niestety jestem taką osobą, która, jeżeli zdarzy jej się coś, co porządnie popsuje jej humor to, to rozpamiętuje i często szuka winy w sobie. Najgorszy jest pierwszy dzień...później zwykle jest lepiej, o ile nie towarzyszy mi ciąg nieszczęśliwych zdarzeń, które utrzymują mój zły nastrój. Dlatego też chciałabym podzielić się z Wami moim sposobem na chandrę/depresję, czy jakkolwiek to zwał...
Zaraz po tym, co zepsuło mi humor nie jestem w stanie robić nic kreatywnego czy skupić się na jakiejkolwiek czynności wymagającej myślenia, więc czytanie odpada. Dlatego też biorę kąpiel.
Naturalnie mile widziane są dodatki w postaci kul do kąpieli oraz innych dodatków, które robią pianę ;). Może wydaje się Wam to bezsensowne, ale aromaterapia ma swoją siłę i pozwala się zrelaksować. Zatem taka kąpiel jest podstawowym środkiem w mojej apteczce pierwszej pomocy po ciężkim dniu, w stresujących sytuacjach i ciężkich chwilach. Pozwala nieco się odprężyć, złapać nieco równowagi i odzyskać szczyptę trzeźwego myślenia ;).
W ciężkich sytuacjach na pierwszy rzut idą piosenki, które w pierwszym wrażeniu robią wrażenie depresyjnych i takich, które dodatkowo mogą pogłębić mój i tak już zły nastrój.
Natomiast kiedy już odzyskam nieco równowagę i wracają mi zdolności skupienia uwagi na czymś co tego wymaga sięgam raczej po lekką literaturę. Tu z pomocą przychodzą mi różnego rodzaju romanse, albo literatura dla młodzieży:). Aktualnie do lekkich rzeczy, które czytam należy "Serce ze szkła" Kathrin Lange. Wprawdzie tematyka może nie jest radosna, ale nie jest to wymagająca powieść, nad którą trzeba myśleć czy nie wiadomo jak się skupiać...ale recenzja za jakiś czas na blogu ;).
Tych sposobów na chandrę znalazłoby się jeszcze kilka, ale to jest mój osobisty zestaw pierwszej pomocy :). Dajcie znać jak Wy sobie radzicie jak macie gorsze samopoczucie.
Też często szukam winy w sobie, ale to pozwala eliminować ewentualne błędy na przyszłość. Ja na zły nastrój oglądam jakiś film, albo serial, ale najbardziej pomaga mi jednak sen.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W sumie np. dobra komedia nie jest zła ;)
UsuńCzekam na książkę Serce ze szkła :) Mi muzyka pomaga :)
OdpowiedzUsuńDo końca tygodnia pewnie ją skończę, więc być może notka o tej książce pojawi się już w przyszłym tygodniu ;).
Usuńu mnie podobnie tak, jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń