Wrzesień to chyba mój ulubiony miesiąc w roku. Upału powoli ustępują miejsca klimatycznej jesieni, która stwarza idealne warunki do funkcjonowania wszystkim domatorom. Tak więc również i dla mnie warunki do fajnego funkcjonowania są sprzyjające :).
Niewątpliwie czuć już jesienią...moją ulubioną porą roku :)
Ta śliczna bransoletka powędrowała jednak do mamy...o niej możecie więcej przeczytać >>>TU<<<
Przepyszne babeczki, które powodują atak cukrzycy >>>PRZEPIS<<<
Okres grzewczy rozpoczęty :)
I zapasy :)
Najlepsza powieść jaką ostatnio czytałam. >>>KLIK<<<
Mój ostatni miesiąc nie był zbyt fascynujący. Jednak mam nadzieję, że czymś się zainspirujecie :)
Tak, to prawda, że jesień sprzyja domatorom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ja tam wolę wiosnę, ale jesień jest fajna dla samego siebie... :) babeczki kuszą!
OdpowiedzUsuńOkreślenie jesieni jako "idealnych warunków funkcjonowania domatorów" uważam za strzał w dziesiątkę ;-)
OdpowiedzUsuńPielgrzyma muszę przeczytać, nooo. Woski genialne i jeszcze te pyszne babeczki, ach! :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jesień, ale tą złotą, wtedy jest najpiękniej ;) Moment kiedy można wskoczyć pod koc z kubkiem gorącej herbaty przy dobrej książce, albo ciekawym filmie jest dla mnie bardzo relaksujący ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają pysznie ;)
OdpowiedzUsuńI były pyszne, chociaż bardzo słodkie...
UsuńJesień to także moja ulubiona pora roku. Te wasze wszystkie podsumowania aż zachęcają mnie do napisania własnego :)
OdpowiedzUsuń