Przepis na idealny wieczór #1 Dobre jedzenie + film lub książka +...

Są takie dni, kiedy budzisz się i już podskórnie czujesz, że wszystko co sobie zaplanowałeś pójdzie nie tak jak tego oczekujesz. To samo w sobie nie nastraja Cię do życia zbyt pozytywnie. Kiedy już zdążyłeś przetrwać wszystkie te codzienne tragedie - łącznie z zalaniem łazienki przez niewspółpracującą pralkę i wszystkie rzeczy lecące Ci z rąk możesz powoli rozpocząć proces zrzucania z siebie płaszcza nagromadzonych w ciągu dnia frustracji i stresów. Dzisiaj mój poniedziałkowy nastrój nieco uratowała paczka niespodzianka, którą rano wręczył mi pan kurier. Nie ukrywam, że to nieco poprawiło mi humor:). Jeżeli lubicie mnie na facebooku już wiecie co dostałam:). I już tego samego dnia postanowiłam wykorzystać dwa z pięciu produktów, które znalazły się w smacznej paczce. 




To sprawiło, że w mojej głowie zrodził się przepis na idealny tego dnia wieczór, który pozwoli mi na chwilę odetchnąć i się zrelaksować. Do zrobienia idealnego dania, przy którym obejrzałam ekranizację "Zostań jeśli kochasz" wzięłam: 
  • dwie małe piersi z kurczaka,
  • puszkę ananasów, 
  • sos Mild Curry Paste z firmy Pataks
  • Sweet Mango Cutney z firmy Pantaks, 
  • torebkę ryżu lub porcję makaronu (ewentualnie mnożę to razy dwa jeżeli wiem, że spędzę go z drugą osobą)

Kurczaka pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na patelni. W międzyczasie pokroiłam plasterki ananasa na kawałeczki i dodałam do podsmażonego już kurczaka. Całość podlałam jeszcze sokiem z puszki i w nim poddusiłam, aż kawałeczki ananasa zmiękły. Następnie dodałam 4 łyżeczki sosu Mild Curry Paste oraz 2 łyżeczki sosu Sweet Mango Cutney. Nie bierzcie ich więcej do tej porcji kurczaka i ananasów, bo one zmieniają swoją konsystencję na bardziej ciekłą i są intensywne w smaku. No chyba, że lubicie mega intensywne i bardzo ostre dania. Sos łączymy z ugotowanym ryżem. Sosu wyszło mi co najmniej na 2 porcje, więc zostanie mi jeszcze na jutro:). 



Całość jest pyszna i jest miłą odmianą dla dań tego typu z bardziej dostępnymi sosami. Zdradzę Wam, że dodając ten sos do kurczaka i ananasa nie musiałam dodawać dodatkowych przypraw, co do tej pory mi się nie zdarzało. Bardzo lubię dzielić się jedzeniem, więc towarzysz do obiadu wskazany - czego mi zazwyczaj nie brakuje odkąd tworzę udany związek :). Jeszcze dodać do tego dobry film i wieczór nie może już być bardziej udany. No chyba, że jeszcze uda mi się wyłuskać chwilę na czytanie książki lub spędzenie kilku chwil w towarzystwie przyjaciółki lub partnera;). 


Jeżeli już się zdecydujecie na taki wieczór i któryś z powyższych sosów, to być może będziecie zainteresowani ciekawą promocją, w której możecie otrzymać seans filmowy. 

Szczegóły:


zBLOGowani.pl

Tymczasem mam nadzieję, że powyższe sosy i cała reszta kompania będzie dla mnie sporym źródłem inspiracji na inne przepisy na wieczór.

Komentarze

  1. Nie przepadam za połączeniem mięsa z owocami, ale cała reszta brzmi świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze niedawno podchodziłam do tego zestawienia bardzo sceptycznie, ale jak spróbowałam to mi posmakowało na tyle, że chyba na stałe zagościło w moim domu:)

      Usuń
  2. Niech no się tylko sesja skończy, a na pewno pomyślę o czymś takim. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Jak się doda mięte to może być jeszcze lesze:)

      Usuń
  3. Z racji tego, że mięsa nie jadam taki duet mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem - zresztą sama staram się ograniczać mięso i nie wiem czy za jakiś czas go nie rzucę.

      Usuń
  4. Ojej to chyba nie na mój żołądek :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.