J. Kosiński, "Malowany ptak"

Jerzy Kosiński to autor bardzo kontrowersyjny, którego książki w Polsce komunistycznej znajdowały się na indeksie cenzury. Do tej pory jest to człowiek, który jest przez wielu uważany za antypolskiego pisarza, a już na pewno za bardzo kontrowersyjnego. Po lekturze "Malowanego ptaka" (jednej z najbardziej znanych książek pisarza) nie dziwię się już tak bardzo tym opiniom - przynajmniej dotyczących jego kontrowersyjności. 

W powieści zawarte są losy kilkuletniego żydowskiego chłopca, którego rodzice na początku wojny oddają pod opiekę pewnemu mężczyźnie, mającemu znaleźć mu dom. Dziecko trafia do starszej kobiety, a po jej śmierci zaczyna tułaczkę po kresach wschodnich. W trakcie swojej wędrówki chłopiec ściąga na siebie prześladowania zabobonnych i prymitywnych chłopów, którzy uważają go za Żyda lub Cygana. Bity i torturowany tuła się po wsiach i okolicznych lasach będąc świadkiem okrucieństw i zbrodni. W końcu zło, z którym się styka staje się również jego udziałem. 

"Malowany ptak" to niewątpliwie kontrowersyjna i przepełniona przemocą książka, której (mimo niewielkiej objętości) nie da się przeczytać w jeden czy dwa wieczory. W pewnym momencie człowieka po prostu przerasta to co czyta i czasem zapomina nawet, że opisywane są losy dziecka. Po prostu doświadczenia tego chłopca są na tyle ciężkie i brutalne, że niejeden dorosły nie dał by rady, a co dopiero bezbronne i kruche dziecko. Dodatkowym elementem, który sprawia, że zapominamy, iż czytamy o losach dziecka jest to, iż chłopiec przeżywa inicjację seksualną. Pamiętajmy, że mały w chwili zakończenia powieści ma ok. 12 lat. Mimo to trzeba wznieść się nieco ponad to, żeby w "Malowanym ptaku" zobaczyć nie tylko przemoc i zacofanie, ale także to, że wojna nie jest niczym dobrym. W końcu nie tylko rozdziela rodziny i wydobywa z człowieka wszystko to co najgorsze, ale sprawia, że nie możemy się rozwijać...a już na pewno nie możemy rozwijać swoich horyzontów. Poza tym chociażby dzieci są skazane na to, żeby dorosnąć w trybie natychmiastowym. Po powyższej lekturze człowiek nie jest już taki sam i potrzebuje lekkiej odskoczni, która złagodzi zderzenie z twórczością Kosińskiego. Gorzej zniosłam jedynie biografię Josefa Mengelego, po której uwierzyłam, w poksiążkowego kaca. 

Jak widzicie na pewno nie jest to lekka książka, więc jeżeli czytacie zwykle lekkie książki a pewno Wam się nie spodoba. Uważam, że jest też ona dla starszych dorosłych. Obawiam się, że osoby ok. 18 i dwudziestukilku lat mogą tej książki nie zrozumieć i zobaczyć w niej tylko przemoc i zacofanie. "Malowany ptak" jest również złym pomysłem, w momencie kiedy chcecie wrócić do czytania po dłuższej przerwie. Nie polecam go też kobietom w ciąży i młodym matkom, ze względu na drastyczność scen - od mam wiem, że zmienia się wtedy wrażliwość, więc przez tą książkę możecie nie przebrnąć jeżeli jesteście w ciąży lub macie małe dzieci.

Reasumując

"Malowany ptak" jest trudną i pełną przemocy opowieścią o dziecku, które nigdzie nie czuło się jak u siebie. W każdym miejscu, do którego trafiało starało się pokazać, że jest takim człowiekiem jak inni, jednak wszędzie był niezrozumiany. Do lektury tej książki trzeba dojrzeć, ze względu na duży ładunek emocjonalny i przekaz, który z sobą niesie. Dlatego też przed sięgnięciem po powyższą powieść musicie sobie przemyśleć czy na pewno jesteście sobie poradzić z jej treścią. Nie umiem jej Wam polecić lub napisać, że jest to kiepska powieść. Myślę, że jest to jedna z tych książek, która jest poza oceną, a z którą wypadałoby się zmierzyć. 

Komentarze

  1. W recenzji pięć razy użyłaś słowa 'kontrowersyjny', a myślę, że po pierwszym wszystko było jasne. Szkoda, że nie napisałaś dla kogo jest ta książka, zamiast do niej zniechęcać.
    Ze swojej strony dodam, że czytałam 'Malowanego ptaka' grubo ponad 10 lat temu, a więc jako nastolatka i nie wydaje mi się, bym pominęła jakiś istotny aspekt interpretacyjny. Ale zgadza się, nie jest to 'kiepska powieść'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro napisałam dla kogo ta książka moim zdaniem nie jest to dla mnie było jasne, że reszta może się zastanowić czy ma na nią ochotę czy nie.

      Usuń
  2. Zgadzam sie, że pod wieloma względami książka nie jest zła, ale u mnie pozostawiła uczucie brudu i niesmaku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że nie jesteś sama, jeżeli o to chodzi.

      Usuń
  3. Pierwszy raz z twórczością Jerzego Kosińskiego spotkałam się bardzo niedawno, bo jestem w trakcie czytania książki Janusza Głowackiego "Good night, Dżerzi" wokół losów właśnie tego pisarza. I już w tym momencie jestem w stanie zgodzić się z Tobą, że nie tylko jego książki, ale sama osoba jest kontrowersyjna (co kilkakrotnie podkreślałaś w recenzji).
    Dlatego też wydaje mi się, że sięgnę po "Malowanego ptaka", co jest naturalną konsekwencją lektury Głowackiego (choć może powinno być odwrotnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to co teraz czytasz w pewnym sensie przygotuje Cię na "Malowanego ptaka". Przynajmniej będziesz w jakiś sposób przygotowana na to co jest w niej opisane.

      Usuń
  4. Natalio muszę zacząć kontrolować chyba Twoje lektury. Dawno temu, jeszcze będąc chyba w liceum czytałem recenzję Malowanego Ptaka. Kosiński jest żydem, kłamliwie obrażającym polaków i jeszcze ta jego obrzydliwa wyobraźnia seksualna np pamiętany przeze mnie do tej pory gwałt na koniu. Nie mam zamiaru czytać i każdemu odradzam, żeby nie propagować takich osób i tego typu książek. Propagując takie książki później nie dziwmy się, że w świecie mówią np "polskie obozy koncentracyjne" lub, że to polscy naziści byli odpowiedzialni za holocaust

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odezwał się ten, który nie czytał książki, a się wypowiada na podstawie recenzji, którą przeczytał wiele lat temu i krótkiego fragmentu. Ja nie dopatruję się tam nic antypolskiego, a do tego ta książka jest fikcją. Więc dopatrując się tam życiorysu Kosńskiego robi się duży błąd. W końcu wątki autobiograficzne nie oznaczają jeszcze tego, że cała książka jest prawdziwa. Ale moim zdaniem, żeby wiedzieć o czym się mówi trzeba:
      1. Zapoznać się z materiałem,
      2. Włączyć myślenie,
      3. Nie sugerować się opinią innych.

      A ja i tak będę czytać co chcę;)

      Usuń
    2. wtedy akurat czytałem więcej książek niż Ty teraz, wystarczy mi opis zwyrodniałych praktyk seksualnych, które mi pokazałaś, nie przeczytałem bo po recenzji uznałem, że nie warto. Recenzje chyba są od tego żeby się nimi sugerować. książka ponoć była dość popularna w Stanach Zjednoczonych, przecież Kosiński jak zauważyłaś w Polsce PRL kariery nie zrobił, zrobił ją za granicą gdzie później Polaków oceniano przez pryzmat tej książki. Podobne zdanie mam o filmie "Pokłosie" w sumie bardzo dobrym wg mnie, i może historia podobna, ale nie kala się gniazda z któego się pochodzi, później nas oceniają tak a nie inaczej

      Usuń
    3. Jeszcze raz Ci napiszę, że jego twórczość nie była antypolska w żadnym wypadku. A to, że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem to ich problem. Poza tym w Polsce PRL chociażby katolicy nie mieli lekko i co oni są źli, bo w za komuny tak, a nie inaczej ich traktowano? Poza tym po jednej recenzji nie podejmuje się decyzji. Jeżeli chce się zdecydować to czyta się przynajmniej 2, 3 recenzje, żeby mieć jakiś ogląd sytuacji. Poza tym nie możesz oceniać książki, której tak na prawdę nie znasz, bo jej nie czytałeś;]. A jeden krótki fragment nic nie znaczy.

      Usuń
    4. fakt książki nie czytałem, toteż nie oceniam je pod względem literackim, tylko, że nie warto jej propagować, ze względu na fałszywy obraz przestawionych polaków. Recenzja która czytałem miała kilkanaście stron i odnosiła się do samego życia Kosińskiego. Właściwie był to artykuł, mała rozprawka. Zostań przy swoim zdaniu, ja zachowam swoje. Każdy niech sam sobie wyrobi zdanie.

      Usuń
    5. Nie mam zamiaru, skoro Twoje zdanie jest złe, bo wyrobione na czymś co czytałeś bardzo dawno temu. Twoje zdanie w sumie opiera się na tym, że książka jest antypolska, bo ktoś tak stwierdził i czytałeś krótki brutalni fakt. Poza tym pamiętaj - to jest fikcja! Poza tym Żydzi byli wszędzie wydawani Niemcom, poza tym do tej pory wielu ludzi odnosi się do nich z niechęcią.

      Usuń
    6. Słowo klucz: fikcja.
      Co więcej, czy Kosiński nie osiągnął właśnie tego, czego chciał - to znaczy nawet pobieżnie przeczytana recenzja albo chociażby okładka książki jest w stanie bezpośrednio wpłynąć na czytelnika i jego świadomość oraz przywołać określone uczucia czy skojarzenia. Czy nie jest tak, że podobnie jak w showbiznesie "nieważne jak mówią, byle mówili"? Czy nie o to właśnie chodziło, żeby ta kontrowersja stała się reklamą, dzięki której sam Kosiński - choć może nie przez wszystkich akceptowany - nie pozostaje przeźroczysty, czy niezauważalny?
      Poza tym, nawet literatura nie jest w stanie wykreować takiego obrazu, jaki sami Polacy tworzą o sobie (zarówno tez dobry, jak i negatywny).

      Usuń
    7. kto wie może chodziło mu o kontrowersje, wiadomo, że kontrowersja buduje rozgłos, sam tak robię na swoim blogu, według mnie bardziej jednak chciał przedstawić polaków w złym świetle

      Usuń
  5. Widzę, że książka naprawdę jest kontrowensyjna i wzbudza emocje nawet u tych, którzy jej nie czytali;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie muzę palić by wiedzieć, że palenie zabija, nie muszę pić alkoholu by wiedzieć, że ludzie po nim mogą zachowywać się jak świry, czy muszę przetestować na sobie każdą głupotę by wiedzieć, że to głupota? jasne, że wypadałoby najpierw przeczytać a potem osądzać ale nie w tym wypadku

      Usuń
  6. Czytałam Malowanego Ptaka w liceum i rzeczywiście zapamiętałam tylko scenę z podpaloną wiewiórką oraz gwałt na Żydówce, więc chyba masz rację, że to książka dla bardziej dojrzałych czytelników. Przydatny opis- myślę, że dociera do sensu tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego napisałam, że jest to raczej książka dla starszych, bo np. licealiści nie wszyscy licealiści potrafią zrozumieć tą książkę.

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.