Witajcie,
dzisiaj jak co roku w moim mieście został zorganizowany Bieg Niepodległości. Jest to wydarzenie, które nie tylko ma upamiętnić Dzień Niepodległości, ale również promować uprawianie sportu wśród mieszkańców miasta.
Jak byłam dużo młodsza na to wydarzenie przychodziło dużo ludzi. Dziś niestety była tylko garstka - przynajmniej tak to wyglądało w porównaniu do tego co pamiętam. Ja z sentymentem wspominam kramarzy tego dnia oraz to, że można było spotkać na tym biegu kilku znajomych. Dziś minęło mnie zaledwie dwoje, którzy nie zabawili zbyt długo. Poza tym kramarzy było jak na lekarstwo, zaledwie jedno dość ubogie stanowisko + pani z balonami. Kiedyś kramarze stali wzdłuż jednego z chodników i był ktoś z watą cukrową, ale to niestety się zmienia:(.
Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, które udało mi się zrobić z przyczajki:
Kiedy dochodziliśmy na miejsce kończyły się biegi najmłodszych. Dzieciaczki brały udział w biegu z rodzicami i muszę przyznać, że najmłodsi uczestnicy byli bardzo uroczy;]. Ostatni bieg był koedukacyjny i bardzo zróżnicowany nie tylko pod względem płci, ale też wieku. Najstarsi uczestnicy byli dość wiekowi i bardzo podziwiałam ich, że wzięli udział w zawodach. Poza tym były trzy osoby na wózkach, które również brały udział w biegu, i na które również patrzyłam z podziwem.
Mimo, że to wydarzenie było dużo bardziej skromne od tych, które pamiętam z dzieciństwa, to i tak wyszłam tam z poczuciem, żeby się jakoś sportowo ogarnąć...
Dajcie znać czy u Was w miejscowościach też dzieje się coś z okazji 11 listopada.
przy mecie było dużo osób, wg mnie frekwencja nie była taka zła, ale nie wiem jak było kiedyś
OdpowiedzUsuńWcześniej było dużo więcej chociażby rodzin z dziećmi, samo to, że kramarze stali też trochę na tym głównym chodniku, a nie tylko na tym bocznym coś mówi...
UsuńSmutne to trochę, że lokalne inicjatywy ostatnio padają, bo szerzy się twierdzenie, że branie w nich udziału, to "wiocha" i lepiej zostać w domu, na fejsie.
OdpowiedzUsuńJa mieszkam w 3mieście, więc tutaj 11 listopada pełną parą leci.
Dokładnie, a przecież to jest idealna okazja do ruszenia tyłka z domu i chociażby przejścia się na spacer.
UsuńSzczerze mówiąc to nieco Ci zazdroszczę, że u Ciebie jest jakoś lepiej pod tym względem.