Craberry Pear oraz Black Plum Blossom, od Yankee Candle, krótka opinia

Dzisiaj chcę Wam napisać j kilka słów o dwóch woskach, które znalazły się u mnie jakiś czas temu. A mianowicie o Cranberry Pear i Black Plum Blossom od Yankee Candle.


Wyczuwalne aromaty w powyższym wosku to gruszka i żurawina. Byłam bardzo ciekawa tego zapachu i jak się okazało bardzo mnie zauroczył. Jest słodko kwaśny i bardzo intensywny. Po odpaleniu kominka czuć go w całym mieszkaniu. Jest to na pewno jeden z moich ulubionych wosków. 


Jeżeli chodzi o Black Plum Blossom to w tym przypadku wyczówalny jest kwiat czarnej śliwki i wanilia. Słyszałam o nim bardzo dużo pozytywnych opinii jednak mnie się nie spodobał tak bardzo. Ot taki przeciętniak, który jest nieco mdły. To chyba przez tą nutkę wanilii, która nadaje mu zapach, który kojarzy mi się z tym takim śmierdzącym drzewkiem, które zawieszało się kiedyś w samochodach.

To kwestia gustu co komu się podoba, jednakże osobiście mogę Wam polecić ten pierwszy wosk, a ten drugi najlepiej obwąchać gdzieś na żywo;). 

Komentarze

  1. Oba brzmią jak coś na co ja bym poleciała. Jednak nie mogę teraz kupować wosków, dopiero powoli zaczęłam palić mój zapas i mam tego jeszcze dużo (pewnie i tak się złamię i pójdę coś kupić)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też muszę trochę zejść z zapasów, ale też pewnie coś na zimę kupię;]

      Usuń
  2. oba woski znam i lubię ale zdecydowanie bardziej Craberry Pear

    OdpowiedzUsuń
  3. Cranberry Pear mnie kusi i z pewnością wybiorę go przy następnym zamówieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też tak kusił jakiś czas, więc jak go zobaczyłam w sklepie u mnie w mieście to przygarnęłam:D

      Usuń
  4. mimo wszystko ciekawi mnie ten drugi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam tych zapachów, ale chętnie poznałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kojarzę tych zapachów, koniecznie muszę sprawdzić, jestem właśnie na etapie poszukiwania nowej świeczki na jesień, więc zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam, że to jakieś żelki.
    A to jest do jedzenia? ~ Wiecznie głodna Lu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nie zaczęłam przygody z woskami, wstyd przyznać :P Ale niedługo inwestuję w kominek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie póki co ta przygoda trwa od jakiegoś roku i końca nie widać;p

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.