Aqua Platinum od Eveline nr 483 recenzja

Jak zastanawiacie się gdzie jestem jak mnie nie ma i nie daje przez jakiś czas znaku życia to pomagam w opiece nad siostrzeńcem, a że to bardzo absorbujące dziecko to siłą rzeczy nie mogę siedzieć na kompie;]

Jednakże do rzeczy. Dzisiaj będzie kosmetycznie.

Otóż co dzień bardzo mało się maluję. Jednakże mam tyle kosmetyków do makijażu, że postanowiłam w końcu zacząć je zużywać. Przez ostatnich kilka tygodni jeżeli już się maluję to używam dwóch szminek od Eveline. O tej drugiej pisałam Wam >>>TU<<<, więc jeżeli jesteście ciekawi to odsyłam do notki;). 

Dziś natomiast będzie o szmince z serii Aqua Platinum i ma numerek 483

W tym przypadku zaobserwowałam tylko jedną rzecz, którą można zakwalifikować jako minus dlatego też od niej zacznę. A mianowicie ta pomadka potrafi podkreślić niedoskonałości na ustach (chociażby tak jak u mnie suche skórki), ale wystarczy posmarować je wcześniej jakąś pomadką ochronną i wszystko jest ok (przynajmniej w moim przypadku;)). Chociaż w sumie jest jeszcze coś co mi nie przypadło do gustu- szybko ścierające się napisy z opakowania, które zaczynają znikać już po pierwszym włożeniu kosmetyku do torebki czy gdziekolwiek indziej (np. kosmetyczki czy kieszeni). No, ale to tylko kwestia wizualna, która na szczęście nie ma znaczenia, jeżeli chodzi o właściwości szminki. 

Jeżeli chodzi o to co mi się podoba w tej pomadce to, to, że jest w jasnym kolorze, co sprawia, że mogę sobie bardziej podkreślić oczy i nie przesadzę z intensywnością makijażu. Do innych jej zalet należy to, że równo się "zjada" (w sensie znika z ust). Jeżeli chodzi o trwałość moim zdaniem jest standardowa (chociaż ja mam tendencję do szybkiego zlizywania z ust każdej szminki, której używam). Moim zdaniem jest dość dobrze napigmentowana i świetnie pasuje do mojego typu urody:). 




Podsumowując. 

Ta szminka może nie jest moją ulubioną wśród tych których mam, ale ją chętnie używam w momencie, kiedy mocniej maluję sobie oczy. Moim zdaniem warto mieć tą szminkę na uwadze, bo taki odcień często się przydaje w codziennym makijażu (chociażby do szkoły, albo do pracy;). 

Komentarze

  1. Mi niestety takie kolory nie pasują, wiem bo mam podobną z Rimmela i wyglądam w niej mało korzystnie. Według mojej rodzicielki najlepiej wyglądam w ciemnych wpadających w fiolet odcieniach czerwieni i w takich dobrze się czuję. Tylko, że no to raczej nie jest makijaż na co dzień. A tak w ogóle to muszę zobaczyć jakie odcienie ma Eveline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, każda z nas jest inna i każda czuje się dobrze w czym innym. Poza tym ja też muszę przepatrzeć inne odcienie od Eveline, bo znam tylko kilka.

      Usuń
  2. ja wole wyraźne kolorki, ale dobrze, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście wybór mamy taki, że możemy wybierać i przebierać do woli;]

      Usuń
  3. mam szminkę ze złotej kolekcji eveline jest dość fajna, tylko kolor nie do końca mój bo jasna tak jak ta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie każdy musi dobrze się czuć w tym kolorze i też nie do każdej pasuje.

      Usuń
  4. Lubię takie odcienie pomadek - tak jak mówisz, można wtedy postawić na mocne oko, a ja tak lubię najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.