Niestety moja skóra na całym ciele bardzo lubi się przesuszać. Dlatego też wymaga ona intensywnej pielęgnacji, która musi być regularna, bo w innym przypadku grozi to posypaniem się mojego naskórka - czasem dosłownie;p.
Dzisiaj chciałabym Wam napisać o dwóch kremach do rąk, które ostatnio bardzo często używałam. Jak widzicie po lewej są to: Opatrunek w kremie przeciw wysuszeniu od Garniera oraz regeneracyjne serum do rąk od Regenerum.
Zacznijmy od Garniera.
Wspomniany przeze mnie produkt przeznaczony jest dla popękanych, zniszczonych i podatnych na otarcia dłoni. Wzbogacona o alatoninę i glicerynę formuła kremu działa niczym opatrunek chroniący przed przesuszeniem - odżywia naskórek, łagodzi otarcia i długotrwale regeneruje nawet bardzo popękane dłonie.
Ten krem przewalał się w moich kosmetykach bardzo długo, gdyż nie mogłam się przemóc i zacząć go używać. Jednak w momencie, w którym skóra moich dłoni zaczęła się bardzo przesuszać sięgnęłam po niego - no bo skoro już go mam to przydałoby się go wykorzystać;). No i okazało się, że bardzo dobrze się spisał, bo uratował moje ręce w wielu bardzo krytycznych sytuacjach. Dodatkowo wystarczy go niewiele, żeby podratować sytuację. Jedynym minusem jest tylko to, że ciężko się wyciska, ale za jego działanie mogę to mu wybaczyć.
Zatem z ręką na sercu mogę go polecić;)
Kupiłam go w Rossmanie, chyba za coś nieco ponad 10 zł.
A teraz przejdźmy do regenerującego serum do rąk z Regenerum.
Co nam obiecuje producent?
Otóż ten produkt ma intensywnie regenerować, odżywiać oraz pielęgnować suchą i spierzchniętą skórę dłoni. Dodatkowo ma chronić nasze dłonie przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych, nawilżać je i przywracać im elastyczność.
Olej z róży ma zapewnić nam odbudowę warstwy lipidowej naskórka, intensywnie regenerując przesuszoną i podrażnioną skórę rąk. Produkt ten ma również wpływać kojąco na skórę, redukując uczucie dyskomfortu spowodowanego takimi czynnikami zewnętrznymi jak mróz, promieniowanie UV czy detergenty. Witaminy A, E oraz prowitamina B5 mają działać łagodząco oraz skutecznie nawilżać i odżywiać skórę, przywracając jej gładkość i elastyczność.
Serum ma też korzystnie wpływać na jędrność skóry dłoni.
Jakie są moje odczucia?
Niestety to jest kolejny kosmetyk, którego producent obiecuje nam bardzo dużo, a niestety nie daje nam nic. Szkoda, że na opakowaniu nie napisali, że jeszcze dodatkowo tańczy i śpiewa zapewniając nam kilka chwil rozrywki, w momencie, kiedy dopadnie nas nuda;p.
Chwilę po wsmarowaniu produktu, w dłonie ulatnia się on w magiczny sposób, a ja zapominam, że w ogóle czegokolwiek używałam. Masakra - która jest nią tym bardziej, że za to coś zawołali sobie 13,95, a za taką cenę za krem do rąk mogę wymagać wymakać bardzo dużo (tym bardziej, że połowę tańsze kremy potrafią działać cuda).
Cóż po raz kolejny przekonuję się, że nie powinnam wydziwiać jeżeli chodzi o produkty do rąk, bo każda zmiana nie wychodzi mi na dobre;)
W tym przypadku wybór jest dla mnie oczywisty - do Regenerum do rąk nie wrócę nigdy.
Ja używam kremy z Yves Roche i jestem zadowolona. Nie spodziewałam się, że Regenerum to taki bubel :(
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdzają się te z Garniera i Nivei;]
UsuńA co do Regenerum - to też się nie spodziewałam, że będzie z nim aż tak źle;]
Dzięki za ostrzeżenie w przypadku Regenerum :) Za garnierem nie przepadam, bo mam po nim lepkie dłonie. Najbardziej lubię kremy do rąk z Ziai :)
OdpowiedzUsuńWiesz, w sumie każda z nas jest inna i ma inne potrzeby. Dla mnie Garnier jest idealny, bo mam na prawdę suchą skórę i potrzebuję czegoś mocnego.
UsuńNiestety nie używam żadnych z wymienionych, ale chyba skuszę się na ten z Garniera ;)
OdpowiedzUsuńhttp://qllever.blogspot.com/
Jak masz bardzo suche dłonie, to Ci się przyda;]
UsuńMyślisz, że regenerum do paznokci też okaże się klapą?
OdpowiedzUsuńNie wiem - w sumie jestem w trakcie testowania.
UsuńSłyszałam, że Regenerum do pięt też jest jedną wielką klapą.
OdpowiedzUsuńNo widzisz...czyli jednak nie wszystko co dostępne w aptece jest dobre;].
UsuńGarnier miałam i spisywał się nawet dobrze, ale moim ulubieńcem nie jest. Mimo wszystko wart zakupu ;)
OdpowiedzUsuńGarnier dobre się zawsze sprawdzał:)
OdpowiedzUsuń