P. Cielecki, "Zasypianie" recenzja

R. pojechał na kilka dni w delegację z pracy, co niewątpliwie znacznie wpłynęło na organizację mojego dnia. Kiedy On po godzinach szkolenia "rozbija się" po Krakowie, ja postanowiłam poświęcić nieco więcej wolnego czasu na czynności, na które jak się spotykamy normalnie nie poświęcam, aż tyle czasu, co mogę teraz. 

Jak się domyślacie jedną z nich jest czytanie książek, od czego mniej lub bardziej skutecznie odrywa mnie mój Luby. Dlatego też, skoro Go nie ma mogę Wam wystukać kilka słów na temat "Zasypiania" Piotra Cieleckiego. 


Głównym bohaterem książki jest Piotr - fotograf, seksoholik, wielbiciel kobiecych ciał, hedonista i co się wiąże z powyższymi...łajdak. Jego życie płynie z dnia na dzień, a on sam nie ma większych planów i oczekiwań wobec swojej rzeczywistości. Jak na seksoholika co jakiś czas cumuje w łóżkach innych kobiet, a gdy poznaje Weronikę, która zdaje się mieć na niego znaczący wpływ i może się wydawać nam, że go zmieni, zauważamy, że tak na prawdę jest inaczej. Chociażby dlatego, że główny bohater nieprzerwanie tkwi w swojej postawie, z którą mu po prostu wygodnie. 

Po przeczytaniu tejże książki muszę Wam się przyznać, że nie mam zielonego pojęcia, kie licho mnie podkusiło, żeby po nią sięgnąć... Cała książka składa się niemalże z identycznych wspomnień Piotra, który nie robi nic poza tym, że uprawia seks, pije i bije się, wykazując inicjatywę i odrobinę kreatywności tylko w momentach kiedy brakuje mu pieniędzy. W sumie to taka książka o wszystkim i o niczym...takie trochę pitolenie, które niewiele wnosi do życia czytelnika. Jednak nie piszę, że ta publikacja jest totalnie beznadziejna, bo stwierdziłam, że nigdy nie będę chciała być osobą uzależnioną od czegokolwiek, bo takie życie jest beznadziejne i sprawia, że nie jesteśmy w stanie jakoś w miarę normalnie żyć. Kurczę - ileż można wpierdzielać naleśniki?

Nie wiem, może ja jestem jakaś inna, ale zauważyłam, że na LC książka zebrała dużo dobrych ocen i chyba tylko ja wyróżniam się z dwoma...cóż - każdy ma swój gust i swoje refleksje...

Jeżeli jest ktoś z Was, komu książka nie podeszła do gustu niech da o sobie znać...przynajmniej będę wiedzieć, że nie jestem sama;p. 

Komentarze

  1. Czytając streszczenie treści wydała mi się odrobinę interesująca, aczkolwiek nie szczególnie mnie kusiła wcześniej. Po twojej opinii raczej całkowicie z niej zrezygnuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się;p. Ja też bym po nią nie sięgnęła jakbym wiedziała jaka jest ta książka:/

      Usuń
    2. Kurczę, to się zdarza. Też kilka razy kupiłem coś pod wpływem pozytywów z LC, a tu klops, książka kiepska. Od tego czasu jestem nieco bardziej dociekliwy, szperam głębiej ;-)

      Usuń
    3. Ja też będę musiała sobie wyrobić taki nawyk;p

      Usuń
  2. A ja, mimo Twojej niezbyt pochlebnej opinii, mam ochotę na "Zasypianie". Jestem ciekawa, w której grupie czytelników znajdę się... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak uda Ci się przeczytać, to daj znać jak wrażenia po lekturze;)

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.