Zazwyczaj czytam coś z kryminałów, horrorów, albo thrillerów, jednakże czasem lubię sięgnąć po coś zupełnie spoza powyższych gatunków. Tym razem potrzebowałam czegoś lekkiego, co nie wymagałoby ode mnie zbytniego wysiłku intelektualnego.
Tak się złożyło, że w mojej bibliotece znalazłam Dotyk złodziejki autorstwa M. Marlowe.
Pewnego dnia najzręczniejsza złodziejka Londynu zostaje przyłapana na gorącym uczynku, podczas próby kradzieży w domu jednego z oficerów. W zamian za to, że nie zostaje wydana policji przyjmuje od niego zlecenie. Razem wyruszyli na poszukiwanie legendarnego brylantu Krew Tygrysa. Początek ich poszukiwań to również początek ich romansu.
Po Dotyk złodziejki sięgałam z grubsza wiedząc na co się decyduję. Dlatego też nie miałam większych oczekiwań nad to, żeby móc przeczytać coś mało wymagającego, co by mnie odstresowało. Powyższa książka jest pikantnym romansem historycznym, w którym dostaniemy kilka scen łóżkowych z wątkami kryminalnymi w tle.
Ona - jest córką zmarłego hrabiego, która czuje się odpowiedzialna za matkę, siostrę i siostrzenicę. W dodatku jest odważna i nie boi się myśleć, co w czasach, w których osadzona jest powieść jest dość niezwykłe.
On - oficer, który stacjonował w Indiach oraz vicehrabia, który jest zdeterminowany, żeby pomóc ludowi Indii.
Między obojgiem praktycznie od początku wybucha pożądanie, które sprawia, że każde kolejne zbliżenie jest jeszcze bardziej ogniste.
Dotyk złodziejki nie jest może ambitną książką i idealną powieścią erotyczną, jednakże czas spędzony na jej lekturze nie jest czasem straconym. Po trudnych lekturach czy stresującym dniu jest to idealna pozycja, żeby się odprężyć i zapomnieć o tym co nas stresuje. Wątek romansowy zdecydowanie jest wątkiem przewodnim i ci z Was, którzy oczekują pełnej napięcia opowieści mogą się rozczarować. Mimo to powyższa historia jest wciągająca i pochłania się ją bardzo szybko.
Wiem, że na rynku obecnie jest przesyt tego typu powieści i niektórzy z Was mogą mieć już dość wzmianek na ich temat; ale jeżeli będziecie kiedyś chcieli sięgnąć po lekką i pikantną historię to zastanówcie się własnie nad tą powieścią.
zaciekawiła mnie ta książka...okładka jest strasznie kusząca - ta czerwień :)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawiła, więc jak ją zobaczyłam na półce w bibliotece nie wahałam się ani chwili;)
Usuń"Sceny miłosne nakreślone z takim żarem, że całe strony zajmują się ogniem", tekst na okładkę rzuca na kolana :D Nie, pozycja zdecydowanie nie dla mnie, a poza tym boje się ognia :p
OdpowiedzUsuńFakt, ten tekst rzuca na łopatki, ale ja akurat nie brałam go na poważnie;)
UsuńMuszę dorwać ten cykl. Zapowiada się bardzo kusząco:))
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz dokładnie takie samo spojrzenie na tego typu lektury, jak ja - niby jest ich wiele, są bardzo podobne i szału nie robią, a jednak są dobre na absolutne odstresowanie.
OdpowiedzUsuńdokładnie;)
UsuńPo prostu czasem trzeba się czymś odstresować.