Kilka słów (i zdjęć) z szybkiej wizyty w Sandomierzu:)

Witajcie:)
Mam nadzieję, że nie zapominacie o mnie mimo to, że z moją obecnością na blogu i u Was różnie bywa. Możliwe, że kilkoro z Was wie, że mieszkam na podkarpaciu i mam rzut beretem do Sandomierza - czyli  jakby nie było do sąsiedniego województwa. Ostatni weekend spędziliśmy u rodziców (my tj. ja i mój chłopak), którzy mieszkają w wiosce, która jest już bardzo blisko i jak się wie gdzie popatrzeć z okna widać w oddali hutę szkła i góry stołowe. 

Razem z Siostrą i Szwagrem udało nam się wyskoczyć na chwilę do naszego małego Rzymu. Bo grzechem jest tam nie bywać, skoro mamy tam rzut beretem (niezależnie od tego czy jest moherowy czy nie). Skąd nawiązanie do Rzymu? Otóż Sandomierz jest położony na siedmiu wzgórzach (tak jak podobno Rzym) oraz jak pewnie wiecie mamy diecezję sandomierską, więc jakieś luźne nawiązania do Rzymu są. Może wizyta była krótka, ale zrobiłam kilka zdjęć, więc postanowiłam się nimi z Wami podzielić. 

Poszliśmy na rynek, więc wizyta na Bramie Opatowskiej była obowiązkowa. Dla mnie osobiście wejście na nią jest nie małym wyzwaniem ze względu na mój lęk wysokości. Jak się wchodzi na górę trzeba pokonać dość sporo stromych schodów, ale się opłaca:)



 Powyżej widok na starówkę - w tle Wisła:). Być może pamiętacie, że trzy lata temu mieliśmy powódź w tych rejonach, zatem z racji tego, że większość mojej rodziny tam mieszka, to niestety powódź ich dotknęła.


Widok na starówkę - tym razem z nieco innej perspektywy niż na pierwszym zdjęciu.
Spacerując starówką mija się nie tylko restauracje, ale także miejscowych grajków, którzy umilają spacer. Jednak krępowałam się zrobić im zdjęcia - chociażby przez wzgląd na szacunek dla nich. Z resztą sama nie chciałabym, żeby ktoś umieszczał moje zdjęcie gdzieś w necie bez mojej wiedzy i zgody.



Powyżej macie widok na Góry Pieprzowe - wiem, że widok kiepski, ale fotograf ze mnie żaden i dodajcie do tego tłumy na małej powierzchni i mój lęk wysokości;). Poniżej macie widok na samą Bramę Opatowską. 



Kiedy byliśmy na rynku zobaczyliśmy, że pod ratuszem jest zmiana warty - to było chyba dokładnie przy Matce Boskiej:



Chyba normalnie nie ma takich wart (jak się mylę to mnie poprawcie), ale trafiliśmy na Oazowy Dzień Wspólnoty, który zorganizowany był bardzo wystawnie, więc przy okazji to była dodatkowa atrakcja. Mieliśmy bardzo blisko samdomierską katedrę więc jeszcze przeszliśmy się w jej pobliże. Nie szliśmy prosto z rynku tylko uliczką, która biegnie m. in. obok Collegium Gostomianum. Muszę przyznać, że same te uliczki są bardzo urokliwe. 
 Nie wiem jak Wy, ale ja lubię takie latarenki czy co to, to jest jak ta poniżej:





Tak, żeby móc Wam cokolwiek pokazać z naszego wypadu do Sandomierza to mam tyle zdjęć - reszta jest prywatna;]. W tym mieście jest więcej do pokazania, ale nie miałam zbytniej okazji, żeby zrobić zdjęcia pod bloga - za dużo ludzi się kręciło, a poza tym Siostra ze Szwagrem spieszyli się do domu, bo mają niespełna dwuletniego synka, który akurat przez większość naszej małej wycieczki spał. 


Swoją drogą pewnie z Rafałem na spokojnie odwiedzimy Sandomierz i pewnie będę mogła zrobić więcej zdjęć, którymi będę mogła się z Wami podzielić. A tak przy okazji chcecie, żebym pisała takie posty? Czy zupełnie nie interesują Was podróże?


P.S. Weekend mieliśmy dość intensywny. W sobotę wieczorem mieliśmy rodzinnego grilla i hitem wieczoru była Bałkanica




Swoją drogą w tle widzicie Rzeszów, do którego też mam całkiem blisko;). 

Komentarze

  1. Ja poznałam sandomierz z tej ,,innej ,, strony...to były czasy ;) magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne:). Ja miałam tam studiować, ale jednak wybrałam inne miasto;]

      Usuń
  2. Proszę o więcej takich notek :):):) piękne miasto, chciałabym kiedyś zobaczyć je na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie piękne miasto, chociaż bardzo małe. Mam nadzieję, że jak pojadę tam na spokojnie pokarzę Wam więcej i zabiorę Was też np. do Rzeszowa;)

      Usuń
  3. Lubię takie urokliwe miasta, szczególne upodobanie mam do wąskich uliczek. A Balkanikę to, aż ściągnęłam sobie na Ipoda, raczej nie w moim stylu ale usłyszałam w radiu i mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Sandomierz jest bardzo urokliwy i jest idealny chociażby na romantyczny spacer;)

      Usuń
  4. O tak, super notki o podróżach, sama lubie podróżować i zwiedzać. Polecam Kazimierz Dolny, tez jest super...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szansa, że i tam wpadniemy, bo też nie jest jakoś masakrycznie daleko;)

      Usuń
  5. ważne żeby uczylo sie tego co się lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A Ucho igielne gdzie? ja tam jestem kilka razy do roku bo mąż z tamtą pochodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był wyjazd dość spontaniczny i musieliśmy się wyrobić mniej więcej w czasie, w którym mały siostry spał, więc nawet o wszystkim nie pomyśleliśmy;p. A moja rodzina też pochodzi z tamtych stron, tylko mieszka pod Sandomierza - a ja mam tam jakieś 30 km. od siebie;]

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.