"To piekielne kino" W. Kuczok.

Jak już wspominałam ostatnio w moim towarzystwie zaczęli pojawiać się ludzie, którzy interesują się filmem/kinem*, co w pewnym sensie zmotywowało mnie do nadrobienia zaległości w tej dziedzinie. Jak już zapewne wiecie przejawia się to u mnie w oglądaniu filmów. Jednakże nie pogardzę również książką dot. wiedzy o kinie czy literatury okołotematycznej. Dlatego też podczas jednej z ostatnich wizyt w bibliotece sięgnęłam po To piekielne kino autorstwa Wojciecha Kuczoka
Kuczok wierzy, że sztuka powinna wykraczać poza powszechnie uznane normy, obyczaje i hierarhie wartości. Dlatego też nie może jej objąć żaden kodeks wartości. Autor wierzy również w sztukę filmową jeden z najbardziej interesujących sposobów prowadzenia istotnych rozmów. To piekielne kino jest świadectwem odwagi ze względu na to, iż podejmuje takie tematy jak: pornografia czy obrazy śmierci obecne w kinie. Ta powiastka przezentuje opinie Wojciecha Kuczoka z czasu pracy nad scenariuszem oraz na planie filmu Pręgi. 

Myślę, że dla mnie nie był to dobry wybór jak na początek zagłębiania wiedzy o kinie i filmie. Ze względu na to, że powyższa książka napisana jest nie tylko trudnym językiem, ale również czułam, że nie mam wystarczającej wiedzy o tym, żeby w pełni zrozumieć To piekielne kino. A może wystarczyłoby tylko napisać tą powieść w bardziej przystępny sposób, żeby ułatwić jej zrozumienie takim żółtodziobom jak ja? Nie wiem. Zapewne dowiem się jak będę bardziej ogarniać temat;). W każdym bądź razie myślę, że napisanie jej w bardziej zrozumiały sposób ułatwiłoby mi sprawę;).  Generalnie uważam, że Pan Kuczok trochę się zapędził jeżeli chodzi o styl literacki i trochę przekoloryzował pewne rzeczy (tak przynajmniej sądzę po tych fragmentach, w których w pełni ogarniałam to o czym pisze autor) Jednak jest coś co doceniam w Tym piekielnym kinie. A mianowicie cenne jest to, że autor zwrócił mi uwagę na kilka filmów, które warto obejrzeć i odważnie podszedł do tematów, które często traktowane są po macoszemu lub stanowią filmowe tabu. W końcu skoro lubię sięgać po poetów przeklętych to dlaczego mam nie sięgnąć po przeklęte filmy? Pozycja jest (jak to zwykłam mawiać) broszurkowych rozmiarów, więc nie zabiera dużo czasu;). Możliwe, że do niej wrócę jak będę pewniej poruszać się w tematyce, której dotyczy;]
*niepotrzebne skteślić

Komentarze

  1. To nie moja dziedzina a przy takiej książce bym się tylko męczyła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, ja dopiero ostatnio zafiksowałam się na tej tematyce;)

      Usuń
  2. Niestety kompletnie nie interesuje się filmami i rzadko je oglądam. Zdecydowanie wolę spędzić czas na czytaniu książek, dlatego powyższa literatura nie leży w mojej ulubionej sferze zainteresowań, więc tym razem podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spodziewałam się, że nie trafię tym razem w gusta osób, którzy mnie odwiedzają, ale mimo wszystko chciałam się tym podzielić, w razie jakby ktoś był zainteresowany tą tematyką;)

      Usuń
  3. Natalio, a jakiez to filmy polecil Kuczok? Chetnie sie dowiem. Telewizji praktycznie nie ogladam, ale lubie dobry film.
    Do tej pory czytalam dwie ksiazki Kuczoka, tej akurat nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są to m. in. takie filmy jak "Niebo", "Nieodwracalne", "Salo, czyli 120 dni Sodomy", "Wiarołomnych" i "Wszystko albo nic". Pan Kuczok powoływał się też na wiele innych filmów, ale ciężko tak spisać wszystkie od razu;). Chociaż myślę, że z czasem będą się u mnie pojawiać notki o filmach z tej książki;)

      Usuń
    2. Ogladalam "Niebo" i "Wiarolomnych", ale z checia sobie przypomne, natomiast pozostale obejrze.
      Mysle, ze pomysl na filmowe notki jest swietny :)

      Usuń
    3. Warto je obejrzeć?
      A filmowe notki zawsze będą jakimś urozmaiceniem dla postów o książkach.

      Usuń
  4. mnie jakoś kino nigdy nie interesowało - no może poza oglądaniem filmów, ale je wybieram według własnego uznania i tyle ;) a książki o tej tematyce chyba nigdy bym nie tknęła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cenię Kuczoka za jego powieści. Byłem na spotkaniu autorskim i miałem możliwość z nim porozmawiać. To inteligentny mężczyzna, więc chciałbym zapoznać się z tematem jak postrzega kinematografię. Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno zamierzam się mu bliżej przyjrzeć, bo dużo dobrego o nim słyszałam:).
      A po tą jego książkę na pewno warto sięgnąć - ja przynajmniej nie żałuję;)

      Usuń
  6. Ja filmy oglądać lubię, ale nie wiem czy zdecydowałabym się o nich czytać. Babcia, na której urodziny (podejrzewam, że przed maturą - na wszelki wypadek) podarowała mi encyklopedie kina. Jest tam mowa o najważniejszych, przełomowych i nowatorskich filmach, ale również o aktorach, reżyserach i ogólnie gatunkach. DO książki zaglądałam parę razy, ale nigdy nie zdecydowałam się na jej przeczytanie. Jeśli chcesz, mogę Ci podesłać, jak wrócę do domu, tytuł oraz autora/autorów, być może Cię zaciekawi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie znajomi wjechali na ambicje;), jeszcze do tego Dyskusyjny Klub Filmowy mi doszedł;)). Dlatego też chętnie dowiem się co to za książkę masz i jak możesz prześlij mi autorów i tytuł;)

      Usuń
  7. Lubię Kuczoka i przymierzam się do tej pozycji już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.