Czyste cięcie...recenzja książki

Od tygodnia snuję się po Brukseli i układam plan, który chcę realizować po powrocie do Polski. Mam już kilka pomysłów na to co chcę robić, ale o tym będziecie się dowiadywać na bieżąco. Tymczasem wczoraj złapałam się na tym, że odliczam dni do powrotu do domu. Nie mogę doczekać się już spotkania z rodziną i znajomymi, ale na razie moje życie tutaj biegnie swoim rutynowym torem i póki co nie chce zwolnić.
Wczoraj udało mi się skończyć czytać "Czyste cięcie" Theresy Monsour:

Najpierw tradycyjnie kilka słów dot. treści:

Paris Murphy, sierżant z wydziału zabójstw St. Paul, łączy w sobie libańską egzotykę i irlandzki urok. Jest odważna, zabawna i obdarzona intuicją. Musi zmierzyć się z poważnymi wyzwaniami: zawodowe to seria zabójstw, którą rozpoczyna morderstwo prostytutki nad brzegiem Missisipi, a prywatne to jej małżeństwo z Jackiem.

Dr Michaels to człowiek bezwzględny, perfekcyjny i złożony. Dręczą go koszmary z dzieciństwa i katolickie poczucie winy. Ma nieskazitelną opinię i jest szanowany w swoim środowisku. Paris i jej partner Gabe Nash nie mogą potwierdzić swoich podejrzeń. Czas ucieka. Jeśli nie uda im się zebrać twardych dowodów, morderca uderzy ponownie…

Czy policjantom uda się powstrzymać nieobliczalnego doktora?

A teraz ode mnie: 
Ta książka czekała ładnych kilka miesięcy na to, żebym ją przeczytała i muszę przyznać, że niestety nie było się do czego spieszyć. Fakt, że czyta się szybko i jest do połknięcia, ale jest cholernie przewidywalna i w ogóle nie zaskakuje. Czekałam na jakieś wow, na coś więcej co oferowali mi już inni autorzy, ale nie nadeszło. Postać mordercy, którą znamy od początku jest jakoś wybrakowana i nieudolnie zbudowana - wciąż było coś nie tak z tą postacią. Jednakże osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kryminałami mogą po nią sięgnąć - tak na rozruch. Poza tym jeżeli ktoś szuka czegoś na zapełnienie czasu wolnego z jakąś lekką książką też można po nią sięgnąć.
Wybaczcie, że tak lakonicznie, ale wychodzę do sąsiadki na ploty;). Muszę korzystać, póki jeszcze tu jestem:) 

Komentarze