Kawał sztuki, czyli "Między nami dobrze jest"

Korzystając z prezydencji Polski w UE uczestniczę w różnych wydarzeniach kulturowych w Brukseli z racji tego, że jest tu teraz tego mnóstwo.   4 grudnia 2011 (niedziela) wybrałam się z moimi sąsiadkami do teatru na spektakl "Między nami dobrze jest" Doroty Masłowskiej. Czego on dotyczy?  Otóż opowiada o naszym narodzie, o tym jacy jesteśmy i jak myślimy. "Między nami dobrze jest" to trudny w odbiorze obraz, bo jest w nim skumulowane wiele naszych cech, kompleksów i uprzedzeń. Jest w nim dużo prawdy, bo Autorka "Między nami dobrze jest" i Twórcy spektaklu o tym samym tytule w genialny sposób ukazują, że nie umiemy dostrzegać dobrej strony naszej rzeczywistości i często doszukujemy się dziury w całym zamiast usiłować zmienić swoje otoczenie. Wprawdzie jest też ukazana bieda i to jak funkcjonują osoby z dysfunkcjami społecznymi, ale ukazana jest też sytuacja ludzi, którzy zdawałoby się, że odnieśli sukces, ale i on potrafi mieć swoje drugie dno. Ciężko jest mi pisać o tym co zobaczyłam, bo złożoność powyższego widowiska sprawia, że jeszcze tak do końca tego nie przetrawiłam i chyba nawet jeżeli to zrobię, to i tak opisanie spektaklu mnie przerośnie. Ja pokładałam się momentami ze śmiechu słuchając pewnych tekstów, ale na końcu się popłakałam, bo "Między nami dobrze jest" przypomniało mi jak bardzo nie doceniałam swojego kraju i tego, że udało mi się w Nim urodzić i wychować. Być może odebrałabym inaczej to co zobaczyłam, ale będąc na emigracji zapewne ten spektakl nabiera nową formę.
Po zakończeniu spektaklu było przez chwilę cicho, a później brawa nie mogły ustać, a aktorzy kilka razy wychodzili do publiczności się kłaniać. Takie brawa się Im należały, tym bardziej, że jedna z aktorek dzień wcześniej złamała nogę i zagrała!!! Naturalnie wiele rzeczy improwizowano, ale wyszło im niesamowicie. Wszystkie byłyśmy pod wrażeniem talentu aktorów i przez długi czas dyskutowałyśmy na temat swoich przemyśleń.
A co później? Pita zakupiona w miejscowym barze i trochę wina na lepszy sen;). W efekcie zasnęłam dzisiaj ok 1 w nocy, a po 6 obudziłam się, żeby zacząć wykonywać swoje normalne obowiązki.
Poniżej jeden z cytatów ze sztuki:

„RADIO: W dawnych czasach, gdy świat rządził się jeszcze prawem boskim, wszyscy ludzie na świecie byli Polakami. Każdy był Polakiem, Niemiec był Polakiem, Szwed był Polakiem, Hiszpan był Polakiem, Polakiem był każdy, po prostu każdy każdy każdy. Pięknym krajem była podówczas Polska; mieliśmy wspaniałe morza, wyspy, oceany, flotę, która po nich pływała i odkrywała wciąż nowe, również przynależące do Polski kontynenty, był między innymi znany polski odkrywca Krzysztof Kolumb, którego potem oczywiście przechrzczono na Christophera czy innego Chrisa czy Isaaka. Byliśmy wielkim mocarstwem, oazą tolerancji i multikulturowości, a każdy nieprzybywający tu z innego kraju, bo ówcześnie jak już wspominaliśmy ich nie było, był tu gościnnie witany chlebem i solą... Ale skończyły się dobre czasy dla naszego państwa. Najpierw odebrano nam Amerykę, Afrykę, Azję i Australię. Niszczono polskie flagi i domalowywano na nich inne paski, gwiazdki i inne esy-floresy, język polski urzędowo pozmieniano na frymuśne obce języki, których nikt nie umie i nie zna, a jedynie ludzie, którzy nimi mówią tylko po to, żebyśmy my Polacy go nie znali i nie rozumieli, i czuli się jak ostatnie szmaty...”  
Dorota Masłowska "Między nami dobrze jest"


Podobno są tacy, którzy twierdzą, że ta historia jest o niczym - dla mnie Ci ludzie są albo mało wrażliwi na awangardowe dzieła z przekazem, albo mało inteligentni. Niestety taka prawda, bo ciężko nic nie wynieść z tej sztuki...
A w najbliższą Niedzielę idę na premierę Bitwy Warszawskiej:D...mają być realizatorzy, zatem spodziewam się, że będzie zajebiście;)). Szkoda, że nasza prezydencja w UE się już kończy:(

Komentarze

  1. Historie o niczym to może ktoś znaleźć w bzdurnych romansidłach. Z tego co napisałaś spektakl musiał być świetny. Az mi szkoda, że nie mogłam brać w nim udziału.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, ale niektórych myślenie boli jak widać, bo ten spektakl jest ciężko zrozumiały. Ale jest on zrobiony na podstawie książki Doroty Masłowskiej o tym samym tytule. Ja na nią na pewno będę polować:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.